Natural Health Consulting-wiedza na zdrowie

Etnomedycyna z 4 stron świata: Ayurveda, TCM & …. . Technologie a środowisko. Odżywianie. Huna. Zwierzęta. Muzyka. Historia i Mistrzowie ars medicinae.

Archive for the ‘tarczyca’ Category

o witalności z wnętrza:)

Psychowojny: depresja – orężem systemu ? Oraz: aneks o migdałkach i parę zaległości.

Posted by natural health consulting w dniu 26 sierpnia, 2014

My znamy tą ułomność, do powolnej autodestrukcji zdolność … Bob One feat. Pocahontaz, „Przestań”

………………….

Niestety, dotarła informacja o nowelizacji ustawy, która wcale znowelizowana być nie musiała, o BEZKARNYM jak dotąd okrucieństwie POlityków, dzięki którym Zwierzęta przeznaczone do celów eksperymentalnych można będzie zabijać „ot, tak”, bez zgody komisji .
 NIE ROZUMIEM, DLACZEGO DO TEJ PORY, W WIęKSZOśCI  MASSMEDIóW, TYCH „PRZEJMUJąCYCH SIę” losem Zwierzaków maltretowanych przez właścicieli, ANI SŁOWA O BANDYCKIEJ NOWELIZACJI ??? 

Przeciwko opowiedzieli się niektórzy Naukowcy – chwała Im za to i wielkie uznanie, gdyż zdobyli się na ogromną i niewygodną szczerość mówiąc o bezsensie wielu „badań”. WRESZCIE . Horrorystyczne poczynania koncernów komentowałam tymi samymi nawet słowami lata temu i jeszcze nie mogę uwierzyć, że doczekałam się USŁYSZENIA tego w Polsce, publicznie .

Dziękuję … Jednocześnie proszę o rozsądne wybory w zbliżającym się czasie gorącej polityki  … o Kancie nie zapominać proszę:), nie o kanTACH:), ale o Panu Immanuelu K., Którego przypomnieć teraz warto, gdyż On to, optymista:),  prawo jako niezbędny warunek wolności ludzkiej traktował i w myśl owego sformułował m.in. jeden z „niezbywalnych atrybutów obywatela każdego, mianowicie, iżby tym tylko ustawom podlegał, na które wyraził swą zgodę” ………….

……………..

 

Kilka „drobiazgów”:

– w ww.focusautisminc.org – o związkach szczepionki MMR z autyzmem u Afroamerykanów … dokładniej, o ukrywaniu tegoż związku przez NaŁkowców ( to „Ł” jednak robi różnicę:)).

– Mr Cameron ( UK ) proponuje skończyć  z chemoterapią u chorych na raka . Ucieszeni, zapewne po wybuchu radości pomyśleli i … mieli rację. Bo Pan Cameron w zamian nie zaproponował setek metod dostępnych, tanich i bez negatywnych działań ubocznych, ale … „terapię genową”. Mały margines: w ostatnim – jak zwykle bogatym i pożytecznym wydaniu „O czym lekarze ci nie powiedzą”, pewna Pani Doktor wypowiedziała się, jakoby SKUTECZNE, medyczne postępowanie nie było możliwym bez negatywnych działań ubocznych . Nie wiem, jaką medycynę miała Pani w głowie ( a przecież podobno sama próbuje łączyć metody ), ale ja się uprę, że Natura oferuje nam multum skutecznych terapii bez negatywnych efektów … I to było moje wydanie „czego lekarze Ci nie powiedzą”:))))))))
Co do terapii genowej zaś … Na projekt przeznaczono 300 milionów funtów . Prawda, że tyle kasy nie może się nie zwrócić ? 🙂 Pół biedy, jeżeli z korzyścią dla Chorych, ale … w ’99 już wydarzyła się historia 18-latki, której poprzez manipulację genową zaburzono przemianę materii, po czym wystąpiły ekstremalne reakcje immunologiczne i … zgon .O tak, od ’99 wiele się zmieniło. Wiele … i niewiele. Natura pozostała ciągle do dyspozycji Człowieka, a ten ją ciągle lekceważy …. 

W 1985 roku, na kongresie wypowiedział się Pan Prof. Klaus Thomsen: „Powinno skłonić nas do myślenia, gdy rosnąca liczba lekarzy mówi ( o chemoterapii ): „Nie , na sobie bym takiego czegoś nie dopuścił”….
1985 ! Może to szepnie co nieco;) o rychłości i chęci do zmian w medycynie systemowej ?

……………………

Odnośnie pytania o migdałki u dziecka – jako, że nie widzę kontynuacji:) – trochę uzupełnienia : statystycznie:) mnóstwo dzieciaków ma powiększone migdałki, mniej mówi się o tym, iż powiększenie, najczęściej od  2. do 6. roku życia … często cofa się samoistnie mniej więcej w wieku lat sześciu .

ALE bywa też, że migdałki prawie się stykają – to przesada, nie można też akceptować białego nalotu świadczącego o skolonizowaniu bytami niepożądanymi :).

CZASAMI winne są polipy , pojawiające się na chronicznie podrażnionej śluzówce – wtedy można włączyć homeopatię, m.in. Acidum formicum D12, Calcium hypophosphoricum czy Calcium phosphoricum, ale to dopasować należy indywidualnie . Polipy to jednak często wina przemysłowego mleka, białego cukru, smażonych, grillowanych potraw – kiedy ich w jadłospisie nie ma … do tej pory nie widziałam, by taki organizm miał polipy .

Medyk wschodni stanowczo zaneguje opcję wycinania migdałków, rozróżni 3 stadia powiększenia migdałków i zaordynuje coś zależnie „od”. Zwykle poleca odpowiednie pożywienie, m.in: brokuły, szparagi, grzyby shitake, algi, gruszki, grapefruity, limetki, pomelo, mięso kurze, pstrąga, seler, szczypior, pietruszkę, tymianek, zieloną herbatę …  Każdy chiński rodzic – wykona akupresurę , np:

masaż palcami wskazującymi ( 2 jednocześnie ) wzdłuż skrzydełek nosa, z góry na doł, kilka razy, potem opukanie czoła wedle linii, którą wyznaczamy samym środkiem czoła z góry na dół . Zaczynamy od nasady włosów, kończymy na punkcie między brwiami . Opukiwanie i masowanie skrzydełek wykonujemy DELIKATNIE !

Co robić, kiedy dziecko siorbie nosem ? Pierwszym rzutem;) – cebula .
Proszę zdobyć najlepiej nie pryskaną chemią, MAŁą  cebulkę (lub plasterek ), skroić, zalać wrzątkiem ( szklanka ) – jak lekko przestygnie, ciepłą popijać drobnym łyczkiem przez cały dzionek .Wspominałam o kładzeniu przekrojonej cebuli lub czosnku koło łóżka i okładach na gardło z kapusty ? Wspominałam, podobnie, jak pędzlowanie gardła serwatką 🙂 . Popijanie cebulowej wody ma zastosowanie i przy katarze siennym …   

Powyższe, kiedy wykluczymy istnienie poważniejszych objawów towarzyszących zatkanemu nosowi i powiększeniu migdałków, czyli całej listy wskazującej na istnienie „czegoś więcej”.

…………………………………………………………………

Mała notka o tych, którzy mówią: „Chcę wyzdrowieć, ale nie mam zamiaru zmieniać trybu życia, proszę zrobić tak, żebym łyknął i żeby było ok” …

🙂

Pardon, NIE . I ja nie „zrobić” , bo to człowiek, który chce wyzdrowieć, „zrobić”. I to nie ja „mam zmieniać”, ja nie mam zamiaru zmieniać Kogokolwiek – to delikwent;) ma zmieniać:)

I jeżeli narzeka się na wysokie ciśnienie lub problemy z żołądkiem, ale pije hektolitry alkoholu, pali 8 paczek papierosów dziennie, je sklepowe mrożonki, „gotowce”, konserwy, pracuje ponad siły, wścieka się na wszystko i nie ma ochoty wściekać przestać … Sorry, jego wybór: jest złość, jest agresja, są problemy z żołądkiem .

Wyzdrowienie to praca nas sobą, w której NIKT nas nie wyręczy i czas się z tym pogodzić …. Nawet wiara w cudowne uzdrowienie wymaga od nas … żarliwości WŁASNEJ, czyż nie tak ?

………………………………………………………..

Pytanie o tumory i „tumory nowotworowe” – dziękuję, znaczy tekst czytany był uważnie:) .W skrócie: jeżeli tumor pozostaje w jednym miejscu w organizmie i nie zmienia się w sposób niekontrolowany, pozostaje tumorem . Jeżeli wymyka się i zaczyna rozrastać, pojawiać w innych miejscach – mamy do czynienia z tumorem nowotworowym .

Leczy się je różnie … Przynajmniej powinno 🙂

……………………………..

Tym razem głównie o psyche …

Ponieważ szał depresyjny media napędzają … i ponieważ … NIESTETY, Ludzie coraz słabiej radzą sobie ze stanami smutku, przygnębienia … a czasami dobija Ich chwilowa ledwie chandra i już mówią: „DEPRESJA” , ponieważ też depresja bywa stosowaną jako środek manipulacyjny, dla przykrycia np. występków, niepowodzeń etc….

Przypadek Pana Williamsa … Prawdą, że Ludzie pełni humoru , kiedy Ich smutek najdzie – smutku samą studnią . ALE – z tego, co obserwuję, o wiele łatwiej wydobywają się z „dołów” … mniej zamożni . Jak to ? A tak to. 
Pewnie zabrzmi boleśnie, jednak … ubożsi nie mają czasu na chroniczny smutek . Nie mają go też Ludzie skupieni na pomocy Innym .
Właściwie w tym miejscu można by brutalnie zakończyć … Gdyby nie wszystko, co POZA … A „poza” są kulisy .

Jest fatalne „żywienie”, jest nacisk na „osiągnięcia”, jest porównywanie zysków, jest chwiejność uczuć, jest wyścig po WIęCEJ i  … jakże często – poczucie BEZNADZIEI . 

Dalej ? … Jest SYSTEM . A on tylko czeka, by znaleźć pretekst do HANDLU. Poniższa historia niech będzie inspiracją do poszukiwań prawdy o obliczach edukacji, „etyce” koncernów i klanów zawodowych .

Była sobie ( żal, że tak NIE zaczyna się bajka ) rodzina : mama, tata, dziecko… Mama i tata, wychowani w duchu PRL-owskim i nauczeni posłuszeństwa wszelkim reprezentantom państwa, żyli sobie spokojnie aż do czasu, kiedy dziecko – dziewczynka – zaczęła dojrzewać .

Dojrzewanie … Kto nie przeszedł:) … A, zapomniałam:), Niektórzy dojrzewają całe życie:))), odbywało się najnormalniej w świecie, ale … dla mamy normalnym nie było. Co, ach co się stało, że nie ? Może córka gryzła i kopała ? ( na pewnym etapie też niestety być może:)) Może biła głową w ścianę i drapała się do krwi ? Może goniła rodziców z nożem ? … NIE.

Ona … miała problemy z akceptacją i nauką w szkole . Z akceptacją, gdyż wolała długie dumania od wesołych zabaw, wpatrywanie się w drzewa za oknem od ślepienia w tablicę, wejrzenia w siebie od wkuwania formułek na pamięć …. To niewybaczalne;) . W tym wieku, wieku chwytania świata, poznawania go, cieszenia się nim pełnią … niewybaczalne;) . Wstawiam uśmieszki, choć coraz trudniej …

Mama się zdenerwowała . Owszem – bała się o córkę. Oczekiwała, że tak, jak ona, będzie posłusznie wykonywać zadania, skończy szkołę i pójdzie do pracy do urzędu, wyjdzie za mąż …. A tu córa nie pasuje do schematu .

Ciągle próbuję tę mamę usprawiedliwić, gdyż … tak była sformatowana : jeżeli dzieciak nie pasuje do systemu, trzeba go „przyciąć”. W ten sposób znalazły się po raz pierwszy ( trzecia klasa liceum)  u pani psycholog. Pani psycholog …. z podobnej szuflady – nie wiedząc, jak sobie poradzić z krnąbrną dziewczyną … zaproponowała „psychiatryk” . Domyślam się, że Szanowni Czytelnicy z niedowierzaniem potrząsają głową … To wydarzyło się naprawdę, w PL … I NIE JEST HISTORIą ODOSOBNIONą. …
Dopiero początek .

Jakież było rozpoznanie ? „Nadpobudliwa i drażliwa”. I do TEGO „psychiatryk” ? Ano do tego. Pani psycholog przekonała rodziców łatwo. Powiedziała : „Tam córka będzie miała ciągły kontakt z … psychologiem”.

Co za ulga ….

Psycholog USTAWICZNY … Dla dziewczyn dojrzewających ? Nie – przyjrzenie się np. menstruacji ( gdyż często nieprawidłowości w cyklu owocują stanami branymi za godne włóczenia dziecka po gabinetach psycho… psychodarmozjadów ?

Podtrzymuję, owszem, iż są w Polsce psycholodzy traktujący profesję z dystansem, kapitalnie dysponujący mądrością życiową, że wymienię choćby P. Prof. Nęckiego, ale … to chyba wyjątki. Wielu bowiem zachowuje się, jakby dzierżyli patent na normalność, przy czym nierzadkim przypadkiem są wśród nich osoby próbujące leczyć swoje kompleksy przemyślnym … SPECJALISTYCZNYM wyżywaniem się na Innych .
Młoda trafiła więc na oddział . Przepustki były – w weekendy. Po kilku miesiącach „stałych kontaktów z psychologiem” … wypuszczona z diagnozą: reakcje nerwicowe . Mama nie zasypiała gruszek w popiele: wynalazła kolejnych specjalistów – profesorów z W-wy, a także postarała się – i tu wielki plus – o przyjęcie córki do szkoły aktorskiej i na kursy malarstwa .Było nieźle … póki – nazwijmy Basia – nie została odrzucona w drugiej szkole związanej również z aktorstwem . Mama załatwiła następną.. niestety, tam wydarzyło się coś, dzięki czemu Basia wyszła ze szkoły i już tam nie wróciła …. Zakochała się. Mam nadzieję, że to NIE JEST NIENORMALNE , szczególnie w jej wieku ? Tyle, że …  w nauczycielu. Mama spanikowała, córka wpadła w złość .. pojawiły się stany lękowe …
I znów załatwieni przez mamę eksperci przyjęli córkę pod „szczególną opiekę” do …szpitala psychiatrycznego .Mąż nie wytrzymał, zmarł na serce . Basia … „zamknęła się w swoim świecie”. Przepraszam, nie daruję komentarza: WIDOCZNIE pobyt w psychiatryku ponownie jej pomógł ???

Przebywa więc w „swoim świecie”, ale maluje i zdaje do akademii sztuk pięknych … Jest lepiej , tylko .. NIE CHCE BRAć LEKóW, co doprowadza matkę do szału.. a w rezultacie i Basię . Atak złości … rzuciła się z pięściami na matkę . Ta wzywa policję, karetkę i … córa znów do psychiatryka . Kolejny spec przepisuje … rispol*pt . O dziwo ( pasowałby uśmieszek, gdyby nie dramat ) NIE POPRAWIA SIę STAN DZIEWCZYNY , ale .. do mieszkania pań wprowadza się pan doktor ( ???) , żeby „lepiej obserwować przypadek”.
I to nie pomaga . Ale … znany psychiatra z L. podtrzymuje opinię o słuszności przepisanego „leku” i … zatrzymuje Basię w psychiatryku . Zapewne z radości przyjrzenia się „wyleczeniu” ?!

Nie wystarczy „Pan Profesor”, nie, nie . Matka załatwia wizyty u kolejnej „specjalistki” … Ach, jaka „przemiła, serdeczna, życzliwa” … Pani ta … przepisuje, zapewnie „miło i serdecznie” – WIęCEJ LEKóW … Basia po końskiej dawce  … „Czuje się dobrze”. DOBRZE ? „Tak”, twierdzi mama, „bo się nie złości” . Wizyty u pani spec – co miesiąc . Mama – zadowolona, bo przecież „leczy córkę”. I tylko Basia … cały czas się odchudza, gdyż jej waga przekracza 100 kilo …. W międzyczasie okazuje się, że mama takoż się rozchorowała . Na serce . Boi się o siebie i o dziecko, więc decyduje: razem zamieszkają w Domu Pomocy Społecznej . Ponownie przez chwilę „jest lepiej”…. ale idą na konsultacje z nową panią doktor …. ta kieruje Basię do ..
psychiatryka. „Na korektę leków”. Kobieta już, bo ponad 30-letnia, zostaje przyjęta na oddział „dzienny”, ale .. zaraz trafia na zamknięty . Mama ciągle myśli, że powinna może wrócić do L. , do „przemiłej pani doktor, która przepisała worek leków” …. Na sali pełnej „przypadków rozmaitych” Basia dostaje ataków. Boi się nawet kolorów, ruchów, spojrzeń … Pojawiają się natręctwa … w efekcie – izolatka . Rok potem wypis … do szpitala w L.
Mama zauważa (!!!) gorzko: „MIMO leczenia jest źle „.

Jeżeli w tym momencie wyczerpuje się Państwa cierpliwość wobec matki … Proszę nie zapominać, TAK BYŁA PRZYUCZONA : CO EKSPERT KAżE, TO śWIęTE .

Do zaburzeń psychicznych dochodzi cukrzyca typu II ….więc i „LEKI” na cukrzycę . Powrót do psychiatryka poprzedniego . Curiosum : „Za POZWOLENIEM doktora, nazwijmy, X., wychodzi do ogródka szpitalnego”. ŁASKAWCA !

Wreszcie wypis …Co na wypisie ? „Względna poprawa zdrowia”.  Matka powoli przestaje dawać radę . NIE ROZUMIE, co się dzieje:” Przecież robię wszystko, żeby leczyć Basię …..” …. I ZNOWU kołacze do drzwi „przemiłej dr z L.”…. żeby uspokoić się „nowym leczeniem”.  Upłynęło parę miesięcy …
DZIWNE … „Tym razem leki nie przyniosły dobrych efektów”. Basia ma już regularne ataki szału, zaczepia ludzi, jest agresywna ….  Ląduje jakżeby – w psychiatryku, znanym już, pod kuratelą „Pana Profesora” w L. i … „Po dużej dawce leków wraca do zdrowia” … wypis . Z „nowym lekiem od
P. Profesora”. Kobieta „wracająca do zdrowia” zostaje umieszczona w domu dla psych. chorych kilkadziesiąt kilometrów od matki …. gdzie poddana jest nowej kuracji . 

Co na to mamunia ? „Jest dobrze”, bo „spokojnie”. Ale pewnego dnia Basia się przeziębia . Matka – zaniepokojona rozmową, jedzie do córki i zabiera ją do lekarza w przychodni . Antybiotyki …”A przecież TYLKO bolało ją gardło i miała temperaturę…. „. Matka wraca do siebie . Na drugi dzień stan Basi się pogarsza . Personel domu podaje jej … parace*amol. W nocy jest gorzej . Rozpoznanie: ostre zapalenie oskrzeli . Domięśniowo antybiotyk. Ponownie zastrzyk o 8.00 rano… O 11.10 … nie było już kogo ratować . W karcie zgonu napisano: oskrzelowe zapalenie płuc ……… SEKCJI NIE BYŁO . Sprawę UMORZONO . Matka … niedowidząca już z rozpaczy i prawie nie słysząca, co ukrywać – stojąca nad grobem takoż „mimo leczenia i doskonałej opieki ”  … nie umie darować ani personelowi ostatniego domu pobytu córki, ani organom „sprawiedliwości” … I NIC DZIWNEGO.  

ALE … czy choć odrobinę zrozumiała swoją rolę w gehennie własnego dziecka ?

I czy rozumieją choć trochę proces uzależniania od systemu medycznej przemocy rodzice zgłaszający własne dzieci do psychiatrów i psychologów przy pierwszych podejrzeniach o „nienormalność” ?

Z DRUGIEJ STRONY … Faktycznie, jeżeli mamy do czynienia z młodocianym bandytą, a i takich nie brak – trudno nie szukać pomocy . Może jednak wypadałoby rozróżniać stany pobudzenia lub odwrotnie – otępienia – na etapach dojrzewania od CECH TRWAŁYCH i ZACHOWAń kwalifikujących człowieka jako nieprzystosowanego do życia wśród własnego gatunku ?

Z TRZECIEJ STRONY … jak to się dzieje, że bestie bez widoków na poprawę, po wyrokach za morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, wypuszczane są w świetle prawa i opinii psychologów na wolność ?

I ja dostrzegam pewną … relatywizację, że ujmę owo na dystans – postaw u młodzieży . Przepraszam … SKąDś CZERPIą PRZYKŁAD !

Widzę też .. rosnący u młodych STRACH przed przyszłością . Widzę niepewność graniczącą z paniką . Cóż …. lęki, strachy … to rzeczy zaraźliwe.

Nie rozdzielę więc lęków dorastających od dojrzałych … Oba, jeżeli zbyt długo, owocują tym samym: smutkiem, ucieczką … czasami w rejony, z których powrót bywa więcej niż trudnym .

Lek na lęk ?

Nie każdemu to samo … Bo np. introwertykowi nie pomoże bycie w tłumie, a ekstrawertykowi – samotnia w lesie .

Może zacząć od … myślenia NIE TYLKO O SOBIE ? Od tego, że jesteśmy – choć jednostką, to i częścią większej całości . Od tego, że zależy od nas naprawdę wiele … jeżeli CHCEMY … i że mamy wolę, by chcieć . Od tego, że nie podarowano nam życia na darmo i że hańbą taką cenność marnować .
Mamy dość ludzi ? Zróbmy coś dla zwierząt. Mamy dość zwierząt ? Zróbmy coś dla roślin … jesteśmy IM TO WINNI !

Jesteśmy winni pracę dla INNYCH, ponieważ świat MIMO WSZYSTKO jest cudem i dobrze byłoby mieć w cudzie udział …. Ponieważ tchórzostwo, ucieczka przed życiem – to akt hańby ISTOTY,  duszy niegodny wcale .
Ponieważ … ludzie zniszczyli już tyle, że czas na rehabilitację gatunku … jeżeli się oczywiście do niego przyznajemy ….

A … doraźnie, co z lękiem doraźnie, co ze smutkiem ?

Na smutek – pisałam o wspaniałym dziurawcu ( Herba hyperici ) – teraz jeszcze kwitnie, a świeży działa najlepiej . Zróbcie też z niego olej ( jest na stronie przepis, jest ) …

Lęki .. Wschód stosuje Ashwagandhę – Witania somnifera, w sanskrycie określana „zapachem konia” i rzeczywiście tak woniejąca . W jednym z kantonów Szwajcarii dopuszczono do obrotu preparat leczniczy – jako środek uspokajający – z niej właśnie , ale nie trzeba jechać aż tam . Witania s. to uznany na Wschodzie adaptogen, porównywany z żeń-szeniem, uwaga – może podwyższać ciśnienie, a i przy nadczynności tarczycy ostrożnie proszę , nie polecałabym też DŁUGIEGO i CZęSTEGO jej stosowania mężczyznom ( mogą zaznaczyć się … kobiece cechy w budowie ciała ), choć Azjaci kwitują, że trzeba by było końskich porcji i miesięcy spożywania Ashwagandhy …    

 Coś bliższego ? Wspaniała Passiflora – męczennica  – proszę zerknąć we wcześniejsze wpisy w temacie, nadal jej pozycja zdaje się niezagrożoną .

Kontakt ze zwierzętami … ponad wszystkie, kupne remedia . Psy, koty, konie – psycholodzy, lekarze i medykamenty w jednym:) ……………….

Odwagi do pobytu na tej Ziemi życzę …. Skąd wiemy, czy ta planeta nie jest aby najlepsza ?

Pesymiści powiedzą, że niestety, tak może być …………..

 

 

Posted in aktualności, depresja, etyka, farmakologia, onkologiczne impresje, tarczyca, zdrowie | 2 Komentarze »

Litania do Czytelników;) oraz: Tarczyca, czyli żywy włos i żywa myśl. Cz.6.

Posted by natural health consulting w dniu 19 stycznia, 2014

Wyjątkowo, na skutek pewnych emocji, których się bynajmniej nie wstydzę … mała prośba ode mnie: Jeżeli uważasz, że myślisz, nie pozwól, aby ktoś myślał ZA Ciebie.

…………………..

Państwo naprawdę chcieliby, żeby skomentować ostatni zgon po szczepionce ? … 

Można zacząć :
Nie byłam przy tym, nie znam szczegółów ani lekarzy biorących udział niechlubny, więc pierw muszę się zapoznać …..

Można też:  

 Cóż, TERAZ ? Setki razy uprzedzałam, ostrzegałam, przytaczałam multum przykładów …. Powtarzałam: szczególnie, kiedy dziecko osłabione, przemyśleć trzy razy !

ALE … proszę Państwa .. niełatwo jest powiedzieć choćby słowo, gdy tak aktualnym komentatorem jest śmierć. Proszę więc wybaczyć, nie teraz. 

Zwrócę jednak uwagę na hucpę, z jaką wyraził się jeden z dyżurnych speców medycyny telewizyjnej: „Lekarze mówią, że szczepionka sama w sobie nie może wywołać choroby”.

Ciekawe … „Lekarze mówią”? A … pardon, którzy? Jacy? W tak ważnej sprawie – bo nie mówimy tu o zawodowym żargonie, o powiedzonkach….. Nawet nie „większość”? Nawet nie „ci a ci”? Bo …. podobnie, jak Państwu, i mnie znani są lekarze przekonani o szkodliwości szczepionki w kontekście WYWOŁANIA choroby … Pierwszy zaś z brzegu kontrargument – dostrzegalny i gołym okiem przeciętnego Obywatela: jeżeli po podaniu szczepionki może wystąpić reakcja alergiczna – czy szczepionka nie będzie powodem stanu zagrożenia życia, więc … zaburzenia w organizmie, więc … – mówiąc językiem medycyny szkolnej, popularnej:) – choroby?

Proszę więc nie p……. powiadać;) takich haseł, gdyż prawdziwe są jedynie WARUNKOWO, przy założeniu, że mowa o gronie lekarzy przekonanych o dobrodziejstwach 😦 szczepień LUB opowiadających pardon, pierdoły na zlecenie,  co jednak nie zostało zaznaczonym w wypowiedzi .

 Jeżeli już przy szczepionkach …

Szykuje się nowy, wielki test cierpliwości  …. Na razie wściekła się Australia: oralna szczepionka na cholerę ( a na cholerę tam ona ? :)), trzyetapowe studia z królikami doświadczalnymi zwanymi w danym wypadku ludźmi – w roli głównej.

A czymże ona? Może jakaś … nieszkodliwa? 😉 A może … pomocna? 😉 ….

Może … NaŁkowcy wzięli pod uwagę sprzeciw orientujących się w niekorzystnych skutkach ubocznych? Może wycofali ze składu rtęć?

A figa … Doustny wynalazek;) jest niczym innym, jak koktailem rtęciowym z .. GMO, Shigella flexneri NR1, „wyprowadzoną” z Vibrio cholerae … Podobno … sztucznie zneutralizowana, by „zapobiec tworzeniu toksycznych molekuł”. Który naŁkowiec powie: „Ja, ze 100% pewnością, gwarantuję takie zneutralizowanie, by nie tworzyła …. „?

Bo w przekładzie na ludzki;))) – nieaktywne podjednostki B toksyny cholery ciągle tworzą się w bakterii, ale niby nie są w stanie rozwinąć toksycznego działania …. Nie są w jakich warunkach? I czy nie są? Pytam, czy w 100% nie są ???

Tłumacząc na polszczejszy;) …. nietestowane bakterie GMO wyjdą między Ludzi. Mam brzydkie przeczucie, że w pierwszej kolejności zostaną poczęstowani Aborygeni. ALE;) … zerknijmy, co ma do powiedzenia na ten temat producent o niezwykle pokojowym nastawieniu:) i jeszcze milszej nazwie: paxV*x ? „Nie ma wiarygodnych studiów na temat niepożądanych działań co do bezpieczeństwa i zdrowia ludzi”.

W języku obeznanych z historią wakcynologii to: „Nie ma wiarygodnych studiów co do bezpieczeństwa i działania tego materiału”,   a co pięknie wyraża M. Fluegge z w ww.vactruth.com/2013/12/06/, gmo-vaccines.

Tak przy okazji, co do rtęci … zauważyli Państwo w różnych tekstach – jak najbardziej fachowych – że w obecności rtęci nie chcą rosnąć normalne bakterie ? A GMO rosną , ot, jaki cud ;)))))))))) ………………….

A może … może postęp zaszedł już tak daleko, że może ja zacofana ino się w tym syćkim;) nie łapię i z uporem nie pozwalam się szczepić ?

Proszę zerknąć na dalsze źródła: w ww.ogtr.gov.au,
w ww.cdc.gov/cholera/general .

A jak chiwlka wolna …
w ww.aac.asm.org/Complex Multiple Antibiotic and Mercury Resistance …… /2004, – inspirujący;)))

Nie wrócę szybko do omawiania szkodliwości Wi-Fi, ponieważ informowałam o jego wątpliwych zaletach tak dawno, iż ….. nie:) dziwią pytania „co pani sądzi o?”:) ALE … chętnie podrzucę jeszcze w tej kwestii:
w ww.safespaceprotection.com oraz
w ww.stopsmartmeters.org.uk – tamże jakieś trzydzieści parę studiów odnośnie szkód wyrządzanych organizmom żywym przez działanie Wi Fi.

Mimochodem ….
Nowa Zelandia … niby krańce jakieś;), ale ktoś, kto nie wyłączyłby tam po 20.00 lub najpóźniej po 22.00 rutera, byłby zakałą społeczeństwa. Można ? Można. Dodam, że nikt nie musi nikogo kontrolować, ludzie po prostu wiedzą, że cywilizację też należy dawkować.

………….

O toksycznych dodatkach do żywności i o miodach – nie – miodach:))) takoż pisałam, co nie znaczy, że kontynuacji nie będzie, ale – w zakresie, o jaki Państwo pytają, odpowiedzi zawarłam we wcześniejszych odcinkach.

Jeżeli już jednak ;)…. pojawiły się sugestie żywnościowe … przypominam sobie od razu Panią B. Tepper, szefową labu Uni Rutgersa, badającego m.in. zmysł smaku …. Panią za…. skoncentrowaną:) na blokerze goryczy-
substancji eliminującej smak ostry, a uwypuklającej te uznane za przyjemne – piszę uznane, gdyż cenię gorycz – szczególnie w cykorii:) czy mniszku lekarskim, podobnie nie wyobrażam sobie stołu bez ostrości:)), a machinacje przy zmyśle smaku nasuwały zawsze obraz jednostajnej papy, sporządzonej przez … POSIADACZA LICENCJI NA JEDZENIE i otumaniającej całe narody po równo …. Ach, „mówisz -masz”;) – EU szykuje właśnie … choć robi się wszystko, by przyklepać „wytyczne” bez rozgłosu – szykuje …. ujednolicenie przepisów kulinarnych dań serwowanych w restauracjach … Co zakrawa na ponury żart Brukseli …. 
z pewnością nim NIE JEST.

Ale Pani Tepper … w jej labie ustalono bowiem zależności między genami kontrolującymi zmysł smaku ( tu niestety włożę kopytko;) w drzwi, ponieważ nie jestem przekonaną, iż o smaku decydują wyłącznie geny ) a mechanizmami przyjmowania pożywienia…. Blokery goryczy …. nie wiem, jak Państwo, ale ilekroć pojawiają się w  mojej świadomości, tylekroć mam ochotę pokazać lobbystom pewien polski gest, jaki wykonał ongiś Pan Kozakiewicz na znanym stadionie ……

Nad … tfu, niszczycielami goryczy pracuje firma związana z pewnym Panem z Mount Sinai School of Medicine …

Oburzonym;), wrzeszczącym: ” Ale blokery goryczy są i w naturze!!!”, powiem: tak jest ! A jednak … te NOWE, wykonane przez człowieka, działają INACZEJ ! Mało? Ta sama firma zajmuje się … wzmacniaczami smaku słodkiego. Ach, ach, co za idea … Dzięki nim można zmniejszyć ilość cukru w produktach …? I to oczywiście nie odbije się na ich jakości ani na zdrowiu konsumentów ?

Przepraszam, tak się kończy, kiedy pytają Państwo o moje ulubione zagadnienia:) ….  

……………..

Chciałam poruszyć temat zamachu na cynamon …. a EU  ogranicza jego zawartość w pożywieniu  … „Leki” na cukrzycę się nie sprzedają? :)))) Ludzie … reagujcie, zanim utkniemy , jak z wędzonkami … ( fakt reakcji na wędzonkowy zamach;) nie oznacza, iż zaczęłam jeść mięso: to nie, jednak po pierwsze – nie odejmę go od ust komuś, kto uważa, że bez niego nie może żyć, a po drugie … są jeszcze wędzone serki, wędzone śliwki, wędzone gruszki, sama podwędzam roślinny pasztecik więc …. WARA od MOJEGO DYMU !) Łotwa się postawiła, Polska  … no cóż ….Historia zaprzaństwa wcale nie należy do …. historii . Nie ma siły do tego barbarzyństwa, proszę poczytać na
w .ww.atlantic.com, zajrzeć w dyrektywę EG 1334/2008 ….. , na
w ww.bustle.com/danish_cinnamon_rolls_maight_cause_liver …. ;))))

Cynamon a uszkodzenia wątroby … Jak ktoś ma nadwyrężoną to i przeleżała woda zaszkodzi … Jak ktoś się go na…nawcina;), też … Ale, ale … najróżniejsze paracetamole leżą w każdym sklepie i EU nie chce regulować ich dostępności ? To znaczy, że one wątrobie nie szkodzą aż tak, jak kumaryna w cynamonie? Ojeeeej …. A ja myślałam, że one wątrobę rozwalają ….. Noż …. cholera;), człowiek żyje w błędzie ;)))), jacy ci urzędnicy troskliwi, mądrzy …. zabiorą nam przyprawy, „starodawne” jedzenie, o którym … kurczę, nie wiedzieliśmy, że jest złe, rakotwórcze i w ogóle śmiercionośne …;) A dadzą LEKI …. plastikową bryję … będą kontrolować, żeby każdy koniecznie przyjął, bo jak nie …. tak dla naszego dobra ….. i dla naszego dobra odbiorą gotówkę, bo po co nam ona, tyle rozbojów, a w ogóle to się nie umiemy z pieniędzmi obchodzić 😉 ……….

Ludzie … czy to możliwe, że jeszcze Ktoś TO łyka ?!

A propos kumaryny … kiedy latem :)) zachwycamy się aromatem skoszonych łąk … tam jest kumaryna … Prawda, że trudno sobie wyobrazić przyrodę bez tej substancji ? Weźmy … marzankę wonną/
Asperula odorata- w średniowieczu zwana konopką ,  niepozorną, acz wdzięczną roślinkę stosowaną od wieków ( u Niemców żelazny składnik słynnego Waldmeistra:), nad Mozelą – wina marzankowego – Maiwein:),
w zastojach żylnych, kołataniu serca, zmęczeniu, bezsenności, skurczach jeli i całej litanii innych zaburzeń – ona też zawiera kumarynę i oczywistym, że przyjmowanie jej długi czas lub/i w nadmiernych dawkach doprowadzi do nadmiernego rozrzedzenia krwi i nie przysłuży się wątrobie. Mnóstwo ziół ma kumarynę … Stosujemy je od lat, ale przecież zioła są od tego, by je stosować ….. mądrze, by je znać, by z nimi … współistnieć.

Ależ … po co, jeżeli przemysł naprodukował tyle „wspaniałych leków”? Po co kumaryna … kiedy można SPRZEDAć jej syntetyczne derywaty,  kiedy „dano” ludzkości „warfarynę, phenprocumon i spółkę „?

Nawiasem mówiąc ….. zabierzcie z rynku cytrynę, łobuzy*, bo kwas szkodzi szkliwu, ziemniaki, bo ktoś może zjeść zielone i się struje, bakłażany, bo kiedy taką śliczną oberżynkę spożyje ciężarna – może poronić i to nie jest żart! …… Zabierzcie wszystko, postawcie na polach kontrole i nad garnkiem kontrole i każcie jeść tylko chemiczne zmiotki z waszych koncernów ….. Czy nie taki macie zamiar ? Czy nie o to chodzi, kiedy czipujecie worki na śmieci, o totalną kontrolę ? ……………………

Uśmieli się Państwo taką wizją?

A ja wyjątkowo nie ….. Ponieważ …. lubię też historię … i lubię słuchać Starszych Ludzi i wiem od nich, że przed I wojną mało kto wierzył, iż się ona wydarzy, przed II wojną tak samo, że oglądając filmy sf – mało kto wierzył, iż ktokolwiek zabierze się za klonowanie człowieka i że będą latały drony ……………… Nie namawiam do czarnowidztwa.
Przypominam opcje:)

………..

I tak, błąkając się po opłotkach;), dotarliśmy do tarczycy, ponieważ – mimo paru odcinków … temat-rzeka:)

Nasłuchując ostatnich rewelacji o zdobyczach szkolnej medycyny … które jak dotąd nie wyleczyły żadnej tarczycy, ale „mają zastosowanie w terapii”:))), skojarzyłam artykuł w British Medical Journal z 2003, autorstwa K. Gangopadhayai in. – „Triggering radiation alarms after radioiodine treatment”, treści w Journal of Nuclear Medicine i … radosną beztroskę przepisywania „kuracji” radioaktywnym jodem …… ( tak, wiem co to jest izotop;))))   

Otóż przypadki alarmu bramek bezpieczeństwa na lotniskach wskutek pojawienia się tam osób poddanych radio”terapii” wywołały – na Zachodzie :))) – dyskusję o postępowania wadach i zaletach. Jak to bywa, punktem wyjścia obrońców 131I było jak zwykle, że do produkcji hormonów tarczyca wymaga jodu, a jej komórki nie odróżniają izotopu zwykłego od radioaktywnego, z czym nie mogę się zgodzić w całości… ale nie o tym:)

Lekarze nie mieli pojęcia, że ich pacjenci będą mieli kłopoty na „bramkach”, co elegancko omówiono pod hasłem :”Nie przypuszczaliśmy, że te detektory są aż tak wrażliwe”:)))))))))))) ….

JAK wrażliwe? A, drobiazg, wykrywając ślady radio”terapii” sprzed … prawie stu dni . Czy w tej chwili nasuwa się Państwu jakaś konkluzja?
Nie ? W Wiedniu … przesłuchano przez „wpadkę na bramce”;) Małżonkę pewnego Pana ( „leczonego”  w ww.sposób), a która sama „leczona” nie była …. Omawiając pokrótce zachodnie metody, mówiłam o ostrożności w kontaktach z Osobami napromieniowanymi. Czy Ktoś usłyszał w gabinecie, PRZED „terapią”, o PEŁNYM – tzn.pełnym ZNANYM – zakresie jej działania? Jeżeli tak, proszę się odezwać, chętnie upublicznię, bo do tej pory nikt nie chciał się do tego przyznać ……

Cóż z samą tarczycą … ? Nadczynność mogą powodować takie „błahostki”, zda się, jak … nadmierne spożycie czekolady, przetworzonych tłuszczów,  barwników spożywczych, ale i … modyfikowanych białek…. Sól jodowana – opisywałam – jest sprawczynią częstych, utajonych nadczynności …

Czy dalej, drogie Panie i Panowie, uważacie, że „bez sensu jest przebierać w jedzeniu, bo co nas nie zabije, to nas wzmocni”? Może i nie zabije … od razu:) … Zasada owa bowiem – o ile nie pozbawioną pewnej racji, w pożywieniu nabiera nieco innego wymiaru … Wymiaru SUMY.

Jeżeli do nieuważnego odżywiania dodamy „terapie” jodem u kobiet mających małe dzieci … Ludzie z radioaktywną tarczycą nie powinny się do dzieci nawet zbliżać – to subiektywne zdanie, aczkolwiek nie jestem w nim osamotniona:)

Zanim ocenią Państwo ryzyko jakiejkolwiek – głównie zaś – agresywnej terapii, proszę zasięgnąć informacji o WSZELKICH metodach leczenia, pamiętając, że „leczenie” jodem i operacje skutkują wyniszczeniem
tarczycy. To z kolei prowadzi do niedoboru hormonów …. to następnie daje „specjalistom” podstawy do przepisywania leków …. niosących znów negatywne skutki uboczne . Ryzyko vs korzyść.  

I jeszcze .. tak chętnie poruszany przez Panie temat włosów, o których wiecie, że mają wiele wspólnego ze stanem tarczycy. Możecie stosować różne środki „od zewnątrz” i „wewnątrz” tylko na wygląd, ale dopóki tarczyca będzie chora, włosy pozostaną liche. Podobnie – akurat przy nadczynności – łamliwe paznokcie.

Chcąc więc zadbać o włosy, przyjrzyjcie się najpierw tarczycy – w poprzednich odcinkach znajdzie się parę tropów;) …. A jeżeli dojdziecie do wniosku, że jest ok i tylko ten włos cosik „nie taki”;) … przeanalizujcie sposób odżywiania …stan wątroby:) … psyche ….stosowane kosmetyki …  Wygłaszczcie ciało od środka, ono wygładzi się z zewnątrz;)

Ach …  wszyscy o nadczynności, a mało kiedy o niedoczynności? A medycynie ludowej, jak najbardziej swojskiej, znaną jest herbatka ….

z owocu dzikiej róży 4 części
znamion kukurydzy 2 cz.( byle nie GMO)
rozmarynu 1 cz.
melissy 3 cz.
liści czarnej porzeczki 4 cz.

Jedną łyżkę stołową ziół na szklankę parzymy 10 minut, raz dziennie . Jak zawsze – tu ze względu na rozmaryn – niewskazane dla Ciężarnych…..

Docenienia subtelnej tarczycy życzę 🙂

Posted in aktualności, chemia, szczepienia, tarczyca, zdrowie | Możliwość komentowania Litania do Czytelników;) oraz: Tarczyca, czyli żywy włos i żywa myśl. Cz.6. została wyłączona

Woda, czyli życie. Oraz: myJEMY ząbki ….(powiedziały fluorki);)

Posted by natural health consulting w dniu 29 kwietnia, 2013

„Pijąc wodę, pamiętaj o źródle” . Chińskie, traktujące nie tylko o wodzie:)

Słoneczko, dni wolne…. jeść, pić i popuszczać pasa…. Zapomnieć o problemach, potyczkach, kto z kim i za ile….choć oczywiście kłótnie to rzecz najważniejsza;)))) – przynajmniej, jeżeli zerknąć na internetowe fora ….

Kłótnicy zachowują się, jakby stawiali własne życie w obronie – wyobrażonej lub mającej podstawy – ale przecież swojej prawdy. Przeklinają, plują, podstawiają nogi i cieszą się, kiedy wraz z nimi ktoś jeszcze kamyczek podrzuci, bo „cała radość, kiedy wszyscy w błocie”……  Ten obraz zastanawia, bo jak może być dobrze w kraju, w którym miliony tracą czas na podwórkowe użerki?

Niestety, skojarzenia z „polskim piekłem”, o którym zawsze mówiłam, że nie ma narodowości, że tak może być w każdym kraju …..a istnieniu którego, teraz, ze wstydem muszę przyznać wiele racji – te skojarzenia stają się coraz wyraźniejsze. Czy może dziwić, że tak łatwo jest mieszać w tym kotle, tak łatwo doić ludzi, manipulować… przecież, zawzięci w „swoich racjach” nawet nie są w stanie dostrzec, że ktoś zdziera im ostatnią szmatkę z d……  

A jeśli nie ma litości co do obleczenia, nie będzie miał i co do pożywienia….. Porzućcie nadzieje, że macie 
monopol na racje i albo przestańcie się kłócić i zróbcie coś pożytecznego albo…… niech się dzieje, co chce!

Bo działo się będzie:

w ww.americanlivewire.com /nestle-ceo-says-water-is-food-that-should-be-privatized-not-a-human-right.

Dobrze czytacie…. Pan szef koncernu N*stle, P.Brabeck, stwierdził, że woda jest środkiem spożywczym i winna być sprywatyzowana… że woda nie należy do praw człowieka .

Być może i do „praw” nie należy…. Ale, tak jak i człowiek (przynajmniej większość:)), pochodzi od Natury i NIKT nie powinien jej zawłaszczać, tzn. na wyłączność, a już na pewno nie KONCERNY!

Pan B. doszedł do wniosku, że z 65 miliardami dolarów rocznie – co czyni N*stle największym koncernem spożywczym na świecie, a klientów – co jest obiektem dumy wyżej wymienionego – „zależnymi od firmy” – ma prawo położyć łapę również na zasobach wodnych.

Nie od dziś wiadomo o pomysłach prywatyzacji wody, prowadzone są akcje protestacyjne – wiele z powodzeniem, w niektórych miejscach wycofano się z już istniejących struktur własnościowych na rzecz państwa…. ale tak otwarta bezczelność człowieka produkującego pospolity hmmm….. dla mnie to jest niejadalne, powiem więc oględnie: środki przemysłowe oznaczone jako żywność, mówi wiele odnośnie możliwości spełnienia jego zakusów.

Jakieś argumenty? … Ach, tak, a że np.” za 15 do 20 lat jednej trzeciej ludności świata zabraknie wody i oczywiście koncern N. uratuje ich przed tą katastrofą….” . Och, niewątpliwie ;)……..

Koncern pragnie władzy nad wodą i jednocześnie krytykuje rolnictwo naturalne z jego produktami, przy okazji chwaląc GMO.

I wszystko jasne. Bo chce …. WSZYSTKIEGO.

Czy mu się uda… ? To zależy. Patrząc na aktywności ludzi całego świata w proteście przeciwko pazernocie, myślę, że jest ok. Ale patrząc na niepokojące ruchy w kraju i zażarte walki o g………, o to, że „ktoś o kimś coś pomyślał, a tamten odpowiedział/nie odpowiedział, a ten drugi krzywo spojrzał….” – patrząc na to chce mi się wrzasnąć:
a niech to wreszcie p………….e! Może wtedy … porządek… zrobi się ….. SAM?

Ale … to chwile. Smutne chwile, bo wciąż nie chce mi się wierzyć, że obok mądrych, dobrych, rozumnych, jakimi znam mnóstwo Polaków, jawi się aż tylu ……stanowiących ich przeciwieństwo i najczęściej… oraz najgłośniej
słychać niestety tych ostatnich.

Czy pogrążeni we wzajemnych owarkiwaniach,  zaciskaniu szczęk i dyszeniu zemstą …zorientujemy się, że …. wypadają zęby?  Czy obudzimy się dopiero wtedy, kiedy nie będzie czym gryźć? ………………………

Dzisiaj, jako, iż rzecz o wodzie zaczęta, krótko: związki fluoru &co.

W Niemczech, Bundesinstitut fuer Risikobewertung, dawno już stwierdził: „Fluorki nie są ludziom niezbędne do życia” ( wg Informationsblatt, 2005 ) . Tam, od 1993 roku nie ma mowy o fluoryzowaniu wody, zrezygnowały z niej najznaczniejsze, europejskie państwa.

W międzyczasie ukazały się wyniki meta-studiów Uni Nanjing (2008), wedle których 20-letnie spożywanie wody z podwyższoną zawartością związków fluoru obniża  IQ o 7 punktów. Wprawdzie te akurat studia należą do rodzaju „a udowodnij, że jest inaczej”;))), jednak Azjaci – choć sami w kwestiach przemysłowych nie bez win –  na każdym kroku pokazują Zachodowi, jak bardzo się on i na jak wielu polach myli.

Niby są studia dowodzące szkodliwości wpływu związków fluoru na organizmy… niektóre znane od lat 20-stych!-do tej pory zaś nie ma studiów laboratoryjnych dowodzących, że fluoryzacja redukuje destrukcję ( nieciekawy zwrot, proszę wybaczyć) zębów, że wspomaga proces ich regeneracji, nie ma studiów  epidemiologicznych (chyba, że o nich nie wiem lecz nie sądzę) pozwalających na twierdzenia, iż fluoryzacja pomaga zapobiec próchnicy etc., ALE związki fluoru są promowane do codziennego spożycia, w dodatku w abstrakcyjnych normach. Równolegle zabroniono stosowania (BRD) w stołówkach tego typu soli ( fluorki – sole kwasu fluorowodorowego), a wody mineralne mogą posiadać nie więcej niż 5mg/litr.

Zakładając, iż ktoś spożywa w sumie ok.10 mg związków fluoru dziennie przez dłuższy czas, konstruuje sobie problem, tym  bardziej, że 15- 70% przyjętej ilości zostaje w tkankach, kościach…. Proszę sobie poczytać o fluorozie…. 

Powie ktoś: „Nie piję mineralnej, mam to w nosie”. Ale czyści zęby przeciętną pastą, może bierze jakieś psychofarmaceutyki… ? No niestety…..

Pisząc o pastach do zębów wprawdzie wspominałam, jednak przypomnę: istotnie, na krótko chronią zęby przed działaniem kwasów.,,,potem….  związki fluoru blokują przemianę materii nie tylko w patogenach, działają, jak granat na polu bitwy: co w zasięgu – obrywa.

Ach… już słyszę – „związku fluoru nie są wcale toksyczne, podobnie, jak w soli jest chlor, a przecież ją jemy…..”

Pomijając już, że fluor jest najaktywniejszym ze wszystkich pierwiastków, że można nim zapalić nawet żelazną watę, że starczy parę minut oddychania powietrzem o zawartości 0,1% fluoru, by zejść z tego świata (szczęśliwie jego zapach tak diabelski, że od razu wiadomo: trzeba zmykać)…. pomijając te drobnostki;) – no przecie chodzi o fluorki, nie o sam fluor:))))….

O toksyczności decydują różne czynniki, nie tylko nasza wiedza – a czasem wręcz „wiedza o związkach  bez związków”, czyli wkuta w szkolnej ławie informacja zawierająca wyłącznie chemiczne symbole i reakcje oraz ich wyniki z rzędu „poprawnych koncernowo”, podyktowane wprost „troską” przemysłu chemicznego o ludzkość….

Jednym z takich czynników jest np. zdolność odtruwania organizmu, a ta uwarunkowana jest m.in. obecnością enzymów.

Jeżeli związki fluoru dodawane przemysłowo do past, leków, wody…. są w kategorii „biocydy”, to jak mogą NIE być toksyczne?

Jeżeli te same związki fluoru niszczą enzymy ( znane 24 enzymy blokowane przez fluor), jak mogą być dla człowieka korzystne?

A może równie korzystny jest triclosan – również składnik past do zębów, wg Bundesinstitut fur Risikobewertung: „zastosowanie triclosanu winno być ograniczone wyłącznie na niezbędnym obszarze wskazań medycznych”?

A może jeszcze lepszy jest SLS – sodiumlaurylsulfate, przedmiot studiów m.in. na Uniwersytecie Tohoku, po których okazało się, że  jest w stanie zmieniać materiał genetyczny na poziomie komórkowym?

To tylko parę ze składników past – codziennych gości w waszych ustach.

Jeżeli …jeżeli już w latach 20-stych wiedziano tyle niemiłych rzeczy na temat fluorków, jeżeli wiedziano też o ich roli w powstawaniu raka krtani, w chorobach tarczycy – choć …. stanowiły oręż medycyny Zachodu w walce z nadczynnością t.! – że wymienię podstawowe „jeżeli” ….. – to czemu wciąż spotykamy je w produktach stosowanych masowo? ….. Fluorki działają już w koncentracji 1 ppm (parts per million) ….

„Skąd, ach skąd biorą się zaburzenia hormonalne….” ? No skąd….. ??????

Pytanie rzecz jasna retoryczne. A związki fluoru nie są tu jedynym winowajcą.

Jakaś alternatywa? Owszem. Może nie od razu żucie patyka, jak robią to buszmeni:) – choć przyznam,  metoda efektywna, może nie od razu – czyszczenie ząbków np.lipowym popiołem (bo skąd wziąć ma miejski człowiek lipowy popiół…), ale kiedyś używano … kredy.

Wapienia, ściślej – węglanu wapnia ( do 98%) wraz z resztówkami;) węglanu magnezu, tlenków – glinu i żelaza, cynku, miedzi …. Farmaceutyczna postać: Calcium carbonicum praecipitatum.

Niektórzy jedzą, by dodać sobie wapnia czy magnezu, ale, poza szczególnymi przypadkami, nie radzę nadużywać, proszę też nie przyjmować jej po posiłkach, ponieważ osłabicie organizm, a wapń i magnez właściwie nie będą przyswajane. 

Kreda jest w homeopatii środkiem wyboru przy próchnicy: Calcium fluoratum, Calcium phosphoricum.

W przypadku gingivitis – zapalenia dziąseł (niszczonych fluorkami!), ale i innych periodontopatii świetny jest propolis.

Z kredy można zrobić niezłą pastę ( UWAGA  – też nie należy jej jeść! :))  – samodzielnie, wystarczy nam:

3 łyżki stołowe kredy,

6 kropli olejku miętowego,

pół łyżeczki sproszkowanej, suchej szałwii,

ew. dodać parę kropli propolisu, sproszkowany rumianek, olejek eukalitptusowy ….. Różnicę w używaniu takich domowych  past zauważycie szybko. Wasz żołądek również, bo nie zapominajcie, że oralne przyjęcie fluorków skutkuje błyskawiczą resorpcją  (tych rozpuszczalnych w wodzie) przez śluzówkę żołądka …

Sole, poprzez kwas żołądkowy tworzą … fluorowodór.

Jeżeli dziecko zjadłoby całą zawartość tubki pasty do zębów, może nawet dojść do zgonu. To nie jest straszenie, to zwrócenie uwagi na trucizny, jakie sami, popularnie zapraszacie do Waszych domów. W USA przeciętnie „koncernowa” pasta do zębów ma ok. 1,000 ppm fluorków ( przypominam z postu o chorobach tarczycy – fluorki są produktem odpadowym przemysłu chemicznego ) W Europie – 1,400, 1, 450 …..

Czy związki fluoru występują w naturze? Oczywiście, że tak! Ale, podobnie, jak w przypadku każdego innego pierwiastka, związku chemicznego, substancji etc., nadużywanie go – już PRODUKTU przemysłowego, co samo w sobie stanowi różnicę między jego właściwościami – masowe, celowe, szczególnie w organizmie żywym – jest fatalną pomyłką LUB …. proszę wstawić dowolne.  

Przy nadmiernym spożyciu fluorków dadzą się obserwować: bóle żołądka, jelit, klatki piersiowej, skurcze, ogólnie – zaburzenia przemiany materii – jakbyśmy wpuścili komórki na minę. Ciągłe przyjmowanie fluorków prowadzi do fluorozy, ta zaś owocuje kruchością szkieletu (nie tylko), chorobami skóry, płuc…. Nie ma tego na opakowaniach past? Nie ma. I raczej nie będzie.

Czy to wystarczy, by zastanowić się nad codziennym sięganiem po pastę składającą się z rzeczy, których – znając ich pochodzenie i działanie, na pewno nie wzięlibyśmy do ust? Jeżeli nie …

„The Devil’s Poison: How fluoride is killing you” – D.Murphy ,
„The Fluoride Deception” – Ch.Bryson,
„The Hundred – Year Lie: How to protect Yourself fromt he chemicals That Are Destroying Your Health”,
R. Fitzgerald,  
w ww.docstoc.com/docs/5880474/211013 Fluorization of drinking water and cancer, dra J. Yiamouyannisa, Człowieka wielkiej miary, zmarłego niedawno biochemika mającego odwagę walczyć z całym przemysłem śmierci …. zaszczuty, oskarżany o sprzeniewierzenie się „nauce”… przegrał w wieku 58 lat. Dane biograf. na
w ww. library.umass.edu, ważna książka: „Fluoride the Aging Factor: How to recognize and avoid the devastating effects of Fluoride”.
A przy okazji … coś jeszcze o glutaminianie sodu, aspartamie… cysteinie & co. (wszystkie oczywiście sztucznie 
dodawane do żywności, proszę się nie bać cysteiny w rosole:)))): „Excitotoxins: The Taste That Kills” , doktora Russela L.Blaylocka – pozycja szczególna, o związkach stymulujących neurony na śmierć, uszkadzających mózg i nie tylko, na różnych stopniach.
Kiedyś Przyjaciel nadesłał mi też link, jednak z wielu względów nie zdecydowałam się oprzeć na nim jakiejkolwiek wypowiedzi… z czasem muszę przyznać, niejeden artykuł tam godzien jest przekazania dalej, proszę więc poczytać, po polsku:
w ww.vismaya-maitreya.pl – wielkie kłamstwo: Wpływ propagandy fluorku na nasze życie.

Coś jeszcze: niektórzy polecają farmaceutyczne postaci vitaminy C do usuwania fluoru z organizmu. Ja tego nie pochwalam, preferuję wyłącznie formy naturalne, a proszę nie zapominać: JEST ZIELONO 🙂

A…. Ktoś woli gotową pastę ze sklepu? Ależ proszę bardzo, jego sprawa ….. smacznego 😉

Posted in aktualności, chemia, farmakologia, homeopatia, tarczyca, zdrowie | Możliwość komentowania Woda, czyli życie. Oraz: myJEMY ząbki ….(powiedziały fluorki);) została wyłączona

Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl.cz.5.

Posted by natural health consulting w dniu 12 kwietnia, 2012

 Wygłodzona świnia , wyrwawszy się z chlewa na podwórko , znalazła pod płotem zdechłą kurę – zepsutą , którą łapczywie zeżarła . Zgniłego ścierwa nie zdzierżył nawet żołądek świński . Poczuła bóle , pokładła się pode płotem i stęka …Po krótkiej chwili zerwała się nagle i poczęła pożerać gęsto na podwórzu rosnący rdest ptasi , po czym znów się pokładła . Wkrótce ponownie lek spożyła i to ją uratowało ….    Pan Dr Biegański , wybitny polski zielarz .

Cóż … mowa była wyraźnie o świni :))))) Większość ludzi najpierw zapytałaby Dzisiejszego Pana Eksperta od Lewej Części Brzucha  ( bo żyjąc wśród natury , nie mogą przecie sami wiedzieć o niej cokolwiek  ;))) , czy może , czy ma prawo spożyć zioło na własną rękę … Jeżeliby oczywiście zdążyli . Ale dość złośliwości 🙂

Rozpoznania poczynione ?  No to kontynuacja …

Uparcie wrócę do założeń Ks.Kneippa , głównie zaś – odtrucia .Po raz pierwszy , drugi i trzeci – tak , również w przypadku niedoczynności tarczycy .

Wielokrotnie opisywałam wprawdzie metody „prania wnętrzności „;) , ale to kropla zaledwie .

W Niemczech popularne przy detoksie są np.krople kolendrowe – w ujęciu domowym to 40% nalewka na kolendrze , przyjmowana – zależnie od tolerancji , od kropelki na łyżeczkę wody do pięciu , raz dziennie , przez tydzień , czasem dłużej .Niemcy nigdy nie poddali się w kwestii medycyny naturalnej , stosują więc
kolendrę na świeżo , w naparach , tincturach , ale i … w tabletkach :).
Pomocne są też siarkowe , roślinne i mineralne kombinacje – mam na myśli przede wszystkim czosnek niedźwiedzi , czosnek – postaci naturalne , Sulfur Selenosum D6 ( homeopatyk ) itp.

Powyższe troszczą się o uwolnienie z tzw. skupisk interesujących nas toksyn . 

Teraz należy odpadki związać : Chlorella pyrenoidosa – słodkowodna alga o niezłych osiągnięciach na polu unieruchomiania tego , co ruszać się po ciele we wszystkich kierunkach nie powinno . Szczególna uwaga należy się wątrobie – tu przypomnę odcinek poprzedni , o Wielkanocy , ale nie jesteśmy zdani wyłącznie na siano 😉 : wiązanie toksyn w wątrobie wspomogą : ziemia okrzemkowa , preparaty węglowe , kleik jęczmienny , bogate w garbniki rośliny – np.herbatka z liści orzecha włoskiego (nie nadużywać !)

Wreszcie etap końcowy – wydalanie śmieci : odbywa się owo w pierwszej linii przez nerki  – stąd dobrze je wzmocnić najpierw brzozową herbatką lub sokiem ,
jeżeli pozbywamy się rtęci – również przez gruczoły potowe -to powód , dla którego przy wyprowadzaniu metali ciężkich powinniśmy sporo pić i pocić się obfcie …Rukiew wodna – Nasturtium aquaticum = Nasturtium officinalis ( to nie jedyne jej nazwy  łacińskie ) – jedna z najlepszych rewaloryzatorek 🙂 krwi – przy zaburzonej tarczycy – i tu uwaga – głównie NADczynnej – ważna tym bardziej , gdyż ze względu na zawartość jodu nadaje się do harmonizacji gruczołu wyśmienicie .
 Rukiew wodna może zawierać do 18 mikrogramów jodu na 100 gram .Poza tym olejki , vit.C., garbniki ….Przy NIEdoczynności – możemy poobserwować reakcję po delikatnym , ostrożnym jej spożyciu , a to dlatego , że czasami żelazo , wapń , fosfor i inne składniki ziela , np.raphanol – te substancje czynne ujęte w niesamowitej , boskiej mieszance 🙂 , pobudzają funkcje gruczołu , przy czym zawartość jodu wydaje się jednocześnie nie powodować negatywnych skutków ubocznych . Rukiew w chorobach tarczycy … od setek lat . W samej Anglii zbiory rukwi , jeszcze w 90.-tych latach wynosiły 4000 ton rocznie . Gdzie są uprawy polskie ? Gdzie jest miejsce na rukiew , na zdrowie dla milionów 
Polaków ? W annałach medycznych Nasturtium offic. zagościło na dobre jako niezawodny czyściciel wątroby , płuc , żołądka ,  lek w reumatyzmie ( roślina z terenów wodnych ) … Nie pasuje ? No to jeszcze afrodyzjak i wzmacniacz apetytu :))) …

W Polsce można kupić czasami WYSELEKCJONOWANE ODMIANY tej rośliny , np. french Green … Ale ja kreatur nie chcę i polecać nie będę . Macie ochotę – poszukajcie w stanie dzikim , rozejrzyjcie się ( pamiętając o roślinach podobnych),
ewentualnie popytajcie , kto uprawia pierwotną , prawdziwą rukiew .Naprawdę warto .

Wiele by o tym zielonym maleństwie , wielkim mocą i zasługami , ale niedoczynność czeka . Jeszcze tylko , zanim zapomnę , bo takie pytanie pewnie ktoś zadać zechce : Dlaczego jod w naturalnie skomponowanych formach ? Ponieważ lepsza przyswajalność . I zawsze proszę zważać na indywidualną tolerancję wszelkich substancji- np. przy NADczynności , jak i przy zapaleniach , które mają miejsce np.na pewnym etapie Hashimoto -Thyreoiditis , stan mogą pogorszyć również środki mineralne lub roślinne – wówczas , przy większej wrażliwości , rozsądniejszym wyjściem wydają mi się te same związki w ilościach homeopatycznych , może od D6 ? Nie lekceważmy też stanu PO zapaleniach , kiedy tarczyca „zapadła ” w niedoczynność – musimy pamiętać , że wtedy ona nie ma siły tego jodu przerobić , przyswoić . Można rozważyć wtenczas m.in.
Thyroidea / Ferrum globuli – preparaty delikatne w działaniu , by wyrównać poziom hormonów .

Co , kiedy mamy do czynienia z dodatkowymi obciążeniami i tak słabej tarczycy ? Może , przy cystach tarczycznych , coraz częściej towarzyszących niedoczynności , spróbować Aurum jodatum D6 , stosowanego przez homeopatów także przy cystach jajników -jakże częstym dzisiaj schorzeniu  kobiet ?

W cyklu wspominałam o wyciągu z gruczołów zwierzęcych … Ale jest i homeopatyczny Glandula thyreoidea bovis D4 , D6 – którego działanie w potencjach niskich polega na aktywizacji funkcji organów i dostarczaniu śladowych ilości hormonów tarczycy (przy NIEdoczynności , ze szczególnym wskazaniem na skutki Hashimoto ) , w potencjach średnich – wyrównywaniu pracy i z tego powodu nadających się raczej do postępowania towarzyszącego w dysthyreozach …

Proszę czytać uważnie i obserwować własny organizm .

Wiem , że Niektórych to męczy  , ale , o ile mi wiadomo 🙂  , cieszą się z istnienia tego miejsca  i nie wezmą mi za złe przypomnienia , że nie są to zalecenia , ale jedynie informacje i nie mogą być traktowane jako recepta  🙂

P.S. A co do Ekspertów od Lewej Ręki etc….W starożytnym Egipcie , jak opisywał Girolamo Frascatoro , nie było niczym dziwnym , że jeden z faraonów posiadał specjalistę od oka prawego i – oddzielnego – od oka lewego . Ze źródeł pozostałych wiemy jednak , że mnożenie specjalizacji było specjalnością egipskich kapłanów i na szczęście nie udzieliło się ówczesnemu światkowi medycznemu powszechnie … aż do teraz :))))))

Posted in aktualności, onkologiczne impresje, tarczyca, zdrowie | Możliwość komentowania Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl.cz.5. została wyłączona

Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl . cz.4.

Posted by natural health consulting w dniu 23 marca, 2012

Przez chwilę chciałam napisać w tytule „niedoczynność” , ale nie odda to treści – hypothyreoza nie jest bowiem zjawiskiem od HIPERthyreozy tak odległym , jakby się zdawało .

Hypothyreose = niedoczynność  –  osłabione funkcjonowanie gruczołu , niedostateczne wydzielanie hormonów tarczycy  – tyle skrótem obiegowym , ponieważ zwykle zapomina się dodać , że chodzi też o zaopatrzenie komórek w hormony – problem komunikacyjny – zaburzenia przyjmowania jodu .

To jasne , że nie opiszę tu wszystkich rodzajów zaburzeń  gruczołu tarczycznego -nawet nie opiszę DOKŁADNIE jednego – to Państwo muszą kontynuować zgłębianie interesującego Państwa tematu . Ale być może uda mi się zaznaczyć najważniejsze , główne jego rysy , większość przyczyn , wreszcie – przedstawić
niektóre terapie naturalne – przeważnie najpopularniejsze , a często zapomniane .

Zanim sedno … Stwierdzenie niedoczynności często następuje – podobnie , jak nadczynności – zbyt lekkomyślnie ,  „leczy się” także „uznawanymi w przypadku” środkami , bez względu na ich szersze , aniżeli się powszechnie przypuszcza , spektrum działania i bez względu na niebezpieczeństwo całkowitego rozregulowania funkcji tarczycy .

Pisząc o nadczynności wspominałam o skutkach Czarnobyla , ale i o pożywieniu – to aktualne i przy niedoczynności : dysharmonia tarczycy może skłonić się w jedną lub drugą stronę. A jednak mamy nieco większą ( jeszcze ) szansę na zdobycie zdrowej żywności aniżeli nasi zachodni sąsiedzi- Niemcy , którzy w „szale zachwytu nad jodem” zajodowali karmę dla zwierząt tak bardzo , że praktycznie nie mają szans na bezjodowe , rodzime produkty pochodzące z hodowli . Ostatnio wprawdzie świadomi rolnicy i konsumenci starają się  błąd naprawić , ale ze względów wiadomych łatwe to nie będzie .

Polska masowo zajodowała z kolei sól – o czym pisałam dawno , ale od kiedy popyt na NIEjodowaną wzrósł , w miastach nie ma problemu …. szkoda , że na wsi wciąż upycha się „jodówkę” .

Ktoś powie , że „niedoczynność „, braki hormonu , więc jod ? Nic bardziej mylnego . Rozleniwić gruczoł można bardzo szybko . Ale wtedy nie liczmy  , że kiedykolwiek wróci naturalne , prawidłowe , nie – wspierane chemią funkcjonowanie . Powinniśmy znać efekty uboczne i wiedzieć , że bezmyślne serwowanie syntetyków może obrócić sytuację o 180 stopni i … z niedoczynności zrobi się NADczynność .

Ale po kolei …

Niemieckie publikacje wśród przyczyn niedoczynności i nadczynności bez ogródek podają :przyjmowanie jodu w zalecanych terapiach ( przedawkowanie ) , interwencje chirurgiczne na gruczole ( częściowe usunięcie gruczołu ) , naświetlania ,( szczególnie twarzy , karku , piersi  ) , tumory , leki … więc wszystko to , co świadomie stosuje się w … leczeniu nowoczesną medycyną .

Kto informuje pacjentów , że np. przyjmowanie litu stwarza spore ryzyko niedoczynności tarczycy ?

A co Państwo wiedzą o , np.leku amiodarone ( kardiologiczny ) ? Bo ja nie zauważyłam , aby w polskich publikacjach przecisnęła się wieść o jego wpływie na tarczycę …. Czy , łykając suplementy , zwracają Państwo uwagę na zawartość litu  i czy wiedzą Państwo , że może on tam być niekoniecznie jako „etykietkowy” składnik preparatu ? Czy wystarczy Państwu , że „łykną multivitaminy” ?

Zostawmy „dodatki” . Wciąż promuje się soję – o zgrozo robi to również (chyba nieświadomie ) wielu wegetarian , kompletnie nie zwracając uwagi nie tylko na małe prawdopodobieństwo otrzymania w Polsce soi niemodyfikowanej , ale i na jej wpływ na organizm – co innego soja „od wielkiego dzwonu” i niemutowana , co innego – spożywana codziennie , a jest jej już tyle w produktach masowych , że ucieczka wydaje się prawie niemożliwa . Soja posiada działanie antytyroidowe ( przeciwtarczycowe ) .

Nie dziwi więc , że coraz częściej problemy z tarczycą mają również mężczyźni .

Palenie – następny przyczynek do niedoczynności , tak , jak i menopauza ,  ciąża…. 
fluor i związki chloru ( woda !) , rtęć – tu na chwilę przystanę : rtęć potrafi tak dalece ,wpłynąć na funkcjonowanie tarczycy , że niepostrzeżenie mamy nagle mnóstwo T 3 i … potężny problem ze znalezieniem odpowiedniej ilości T 4 ( objaśnienia hormonów ( w tym prohormonu T4 , w poprz.cyklach ) , a  w rezultacie niedoczynność .

Znajdujący się również w czasami w wodzie perchloric acid (kwas nadchlorowy ) 
blokuje syntezę hormonów . Do tego – dioksyny …

 Lista winowajców nie jest zakończona .

 Psychologicznie – poza procesami omawianymi wcześniej , a wahającymi się między skrajnościami , mamy traumy , operacje ( nie tylko tarczycy ) – długie przygnębienie , poczucie uwięzienia ….

Jak dodamy syntetyczne hormony i jod …. To się nie może sumować pozytywnie.

Ale , kiedy badania hormonów tarczycy wypadną „podejrzanie „, kiedy zaobserwuje się jej powiększenie , anomalie strukturalne , pacjenci słyszą:

„Jeść sól jodowaną , produkty mleczne , ryby morskie no i jod w tabletkach”…

Słyszą w BRD , bo w Polsce zbyt często od razu łapie się za hormony lub kieruje na operacje . Ale i w Niemczech to poważny błąd , gdyż tam kubek jogurtu może mieć ok. 50 mikrogram jodu . Ile zaleca WHO przy wolu tarczycowym ? Poniżej 50 mikrogramów . Zsumujmy : ryby , chleb , jeszcze jeden jogurt ( niemiecki :)) … i lekko mamy ok. 500 mikrogram , albo i więcej . A to samo WHO nie zaleca przekraczania 300 mikrogram DZIENNIE .

Polacy pokochali owoce morza … Pisałam  dawno , że żołądki z tego rejonu nie są miłośnikami krewetek , małży etc., ale kto by się przejmował tym , co lubi żołądek ? Więc faszerowanie „owocami morza” , doprawianie produktami mlecznymi , a potem …. ” MOJA TARCZYCA CHORA !?” A czy na mazowieckiej równinie rosną krewetki ??? A jeżeli Państwa żołądek znosi je świetnie i tylko „czasem jakoś dziwnie boli o tu , w szyi …” – to znają Państwo słowo „umiar ” ?

Przy okazji przypomnę niecny proceder homogenizowania , wzmagający alergenny potencjał krowiego mleka . Ale ciągle matki ładują w dzieci „jednodaniowy serek ” , przy okazji podjadając .

Nic dziwnego , że czasami po odstawieniu produktów mlecznych , przemysłowych głównie , słychać :” Wszystko się unormowało! To cud ! ”  To nie cud , to wynik informacji i decyzji wzięcia odpowiedzialności za własne zdrowie … Hormony wspomagające wzrost cieląt , a buszujące 😉 w mleku , „wspomogą” też wzrost ludzkiej tarczycy , a jakże ….

Nie słyszałam , aby którykolwiek z „telewizyjnych specjalistów od tarczycy ” zwracał uwagę na nawozy , tymczasem nitraty w nich , obciążające też wodę , dostają się do ciała , przez bakterie przekształcają w azotyny – te z kolei biorą udział w tworzeniu rakotwórczych nitrozamin . Azotyny hamują w ciele przemianę beta-karotenu w wit.A – naturalną przeciwniczkę raka …. Długi niedobór witaminy A wpływa na poziom hormonów tarczycy …

Ktoś powie , że część azotynów rozłoży się pod wpływem słońca – tak . Ale akcje grożące ludziom „skutkami przebywania na słońcu ” i namawiające do „używania kosmetyków z filtrami” chyba nie pomagają ?

Nie pomagają też tarczycy salicylaty , sulfonamidy , thyreostatyki …. Ale przecież „to leki” …..Przepraszam za sarkazm .

Cierpiący na niedoczynność t. nie powinni zajadać się …np. kapustą , kukurydzą ani ziemniakami . Przy nadczynności – kapusta jak najbardziej wskazana … Ale o metodach trochę później , najpierw ważnym jest , co nie służy , czyli pozbycie się toksyn – bywa , że po rozstaniu  z czynnikami wyzwalającymi zaburzenia , wszystko wraca do normy .

Skupiając się na przyczynach , nie wspomniałam prawie o objawach hypothyreozy :chroniczne zmęczenie , wyczerpanie , wielkie zapotrzebowanie na sen , marznięcie , skłonności do obstrukcji , przybytek wagi pomimo skromnego odżywiania , łamliwe włosy , zimne nogi , zimna strefa miednicy , niedobór żelaza ,  u kobiet PMS  , bezpłodność …. Diagnoza musi być przemyślana nie mniej niż terapia . To banał ? 🙂 Pisząc o nad- i niedoczynności nie wymienia się … dysthyreozy : po prostu zaburzeń funkcji tarczycy polegających na zmianach między nad- i niedoczynnością , symptomach paradoksalnych , jak przybraniu wagi pomimo nerwowości , czerwonych plamach na obszarze gruczołu t., pogorszeniu dolegliwości wiosną i jesienią … Czasami pacjent zostaje zdiagnozowany akurat na etapie niedoczynności , ale lekarz nie wie , że jeszcze tydzień temu była nadczynność i … zaczyna się leczenie . Zanim więc przejdę do części następnej , przypomnę o uważnym i dokładnym przyjrzeniu się swoim objawom , a także  upewnieniu się , czy wyniki badań pokrywają się z obrazem diagnozy i konsultacje z odpowiedzialnymi za ową .

„Co było , kiedy nie było syntetycznych hormonów , jodu w tabletkach etc.” , a niedoczynność dawała się we znaki ? Medycyna ludowa w Europie kazała 😉 chodzić raz w tygodniu do sauny ( proszę pamiętać o środkach ostrożności dot.sauny , a wymienionych tu poprzednio , szczególnie osoby z dolegliwościami kardiologicznymi !) , a przed jedzeniem popijać 1/4 litra ciepłej wody z łyżką octu jabłkowego 🙂 Jak zawsze , NIE może być to traktowane jako zalecenie , etc.

🙂

——————-

Rzetelne potraktowanie obrazu dysfunkcji tarczycy w opracowaniu niemieckim :

R. Hörmann „Schilddrüsenkrankheiten . Leitfaden für Klinik und Praxis „, 4. Auflage , Wissenschaftsverlag Berlin , 2005

Posted in aktualności, depresja, klimakterium ,andropauza, odżywianie, tarczyca, zdrowie | Możliwość komentowania Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl . cz.4. została wyłączona

Tarczyca, czyli żywy włos i żywa myśl.cz.2.

Posted by natural health consulting w dniu 11 grudnia, 2010

„Przez wiele lat chorowałam na rzadką chorobę krtani. Po jedenastej operacji wspaniały chirurg otolaryngolog prof.Jan Kuś poradził, żebym sprawiła sobie kota i nauczyła go spać przy szyi, co też zrobiłam. Cidel był ze mną szesnaście lat. Przez ten czas nie miałam ani jednej operacji; guz w krtani przestał odrastać.” Pani Barbara Pietkiewicz w wywiadzie dla TS, pt.”Jak się masz koteczku”, luty, 1994 rok- za wykopanie mi którego (wywiadu) serdecznie Pani Basi S. dziękuję….cóż, wygląda na to, że w 1994 takie rzeczy w prasie popularnej jeszcze uchodziły:)…teraz takie perełki to rzadkość, a  ponoć mamy „wolność pełną gębą”? Czy tylko „pełnOM gEMbOM”?;))

O Panu Profesorze Janie Kusiu nie wspomnieć grzechem by było, postać to niekonwencjonalna, choć w konwencji:) tytułowana. A przy okazji krtań, tarczyca….wszystko to w ciele jednym, na dodatek blisko,  kot zaś przyjacielem wielkim:)).żywy kot:)

W części pierwszej wspomniałam o roli tarczycy w rozwoju płodowym dziecka-jej założenie daje się zaobserwować najwcześniej około 24 dnia życia embrionu. Może zainspiruje Państwa do pewnych wniosków, że tarczyca rozwija się w dnie jamy ustnej jako wyrostek aparatu trawienia – tzw.”jelito głowowe”- proszę nie przerażać się określeniem typowym dla medycyny niemieckiej – w istocie, jest ów odcinek tak ważnym i w funkcji swej wieloznacznym, że Niemcy z nazwą trafili jak najbardziej.

Tak, jak wąż;) rośnie wyrostek jako Ductus thyreoglossus(no proszę, nawet nazwa wężowa;))) , rośnie w dół, kolejno przechodząc etapy dojrzałości i przeobrażenia w dojrzałą tarczycę….Miejsce, skąd wyszedł, zamyka się samoistnie ( u niektórych część wyrostka łączącego z pierwotnym miejscem zostaje w postaci trzeciego, nieparzystego płatka tarczycznego i nie jest to powód do strachu, rzadko z maleńkich resztek rozwojowych mogą utworzyć się tzw.cysty-najczęściej nie będące powodem poważnych zaburzeń) – jama ustna traci tym samym połączenie z tarczycą ( a przynajmniej tak nam się zdaje, do czego jednak wolałabym się zdystansować), po „gościu” zostaje maleńkie zagłębienie- Foramen caecum- w podstawie języka, mówiąc najprościej.

Dlaczego to opisuję? Ponieważ bywa, że ktoś interpretuje wygląd tarczycy zapominając o możliwościach naturalnych zniekształceń , co prowadzi do zbędnych opinii i błędnych decyzji. To tylko przypomnienie, że takie możliwości w naturze istnieją:)

Ale jest i powód drugi: na płaszczyźnie psychicznej, kiedy „nie możemy czegoś przełknąć”, kiedy mimo starań (p.odc.1) nasze słowa odbijają się od „ludzkich ścian”, odbiera to…no właśnie najpierw tarczyca.

Zanim zapomnę- jako, że właśnie przy naturze jesteśmy: w Izraelu najlepszą do tej pory i stosowaną od lat (a o której dobrze wiadomo też w Szwajcarii i USA :)) metodą wykrywania poważnych (czyt. wymagających zainteresowania) guzów , zmian w piersi jest ….obserwacja noworodków: dziecko nie chce pokarmu z chorej strony. Jeżeli uparcie wybiera tylko jedną, odrzuca zaś drugą, mamy powód do rozważenia , dlaczego. Do tej pory noworodki były w tej metodzie niezawodne:) , a przy tym szczere i nieprzekupne:))).

 Przypomnę też o zwierzakach i ich zdolności wykrywania  chorych miejsc w  człowieku. Koty są w tej kwestii świetne, psy -różnie, ale trzymane „od małego” i mające dobry kontakt z Panem czy Panią- nie ustępują kotom.

Wróćmy do tarczycy.

Kiedy tarczyca jest  lokalizowana jako już „tarczyca”? W siódmym tygodniu życia embrionu. Myślę, że to ważna wskazówka dla kobiet rozważających rozstanie się z płodem- moim zdaniem (abstrahując od samego faktu tego niewyobrażalnie ciężkiego w skutkach zjawiska (niełatwo mi je nazwać, choć wiem, że nie mamy prawa czyichś , tak osobistych decyzji osądzać , że życie przynosi różne sytuacje  i że ważna jest akceptacja drugiego Człowieka w jakiejkolwiek by był sytuacji oraz powstrzymanie się od  wykluczenia go ze świata żywych, od destrukcji tego życia, które zostało )  wiąże się taka decyzja z późniejszym zmierzeniem się właśnie z problemami tarczycznymi.

  Hormony tarczycy działają na serce (wspomniałam) i system krążenia, prowadzą do wzrostu frekwencji serca, , ciśnienia i poszerzenia naczyć krwionośnych. Wpływają też na przemianę tłuszczową, cukrową, wzmagają aktywność gruczołów potowych łojowych , motorykę jelit…..dużo? A to nie wszystko.

Poprzez ich aktywniejsze działanie wzmożone jest zużycie energii i całkowity „obrót”, bilans energetyczny organizmu. Następstwem tego jest podwyższenie ciepłoty ciała.

Te same hormony regulują wzrost noworodków i rozwój komórek, szczególnie centralnego systemu nerwowego. Jeżeli w pierwszych miesiącach życia organizm nie był w stanie wyprodukować ich wystarczająco, można zaobserwować zmiany w strukturze i funkcji komórek glejowych systemu nerwowego.

Kontynuując, hormony te wpływają na różnicowanie komórek nerwowych i wielu innych , biorąc udział w …..
kierowaniu ekspresją genów na poziomie molekularnym. Lekceważenie niedoboru hormonów tarczycy u niemowląt i zaniedbanie naturalnego wyrówania owego może spowodować później neurologiczne zaburzenia , których pochodzenie zbyt często spychane jest na zupełnie inne przyczyny. 

Hormony tarczycy – T3 i T 4 (proszę zerknąć uwagę odnośnie ich pokrewieństwa w cz.1.:)) to , chemicznie biorąc, połączenia jodowe, co zaznacza rolę jodu w egzystencji samego gruczołu.

I tu, w wielkim skrócie, dotarliśmy do pożywienia, które lubi tarczyca. Pożywienia, ponieważ z  jodem w postaci przemysłowej dozowanym jednostajnie przez określony czas można , niestety, błyskawicznie przesadzić, wyrównanie strat zdrowotnych  wymaga już pracy większej.

Pomijam, że nie jest czymś wyjątkowym, iż jod okazuje się najmniej winnym w problemach z tarczycą i jego sztuczny dowóz nie wnosi wówczas niczego poza równie sztuczną jej stymulacją. Biorącym preparaty jodowe przypominam, że:

– trzeba kontrolować poziom potasu (zwyżka poziomu potasu oznacza konieczność przemyślenie przyjmowania jodu..w najłagodniejszej wersji)

  – w czasie karmienia piersią jod przenika do mleka matki i może stłumić prawidłową pracę tarczycy u dziecka

-w przypadku terapii litem prosić odpowiednią osobę o ponowne rozważenie zalecenia przyjmowania jodu- jod i lit w jednym zestawie to o jedno za dużo.

  – jod przyjmowany w nieodpowiednich dawkach w czasie ciąży może sprawić , że u dziecka może wystąpić tzw. wole wrodzone, niedoczynność tarczycy, kretynizm….

Może wystarczy. 

Kiedy więc zapytaliby mnie Państwo , czy jem sól jodowaną, odpowiem :nie sądzę . Chyba, że nieświadomie gdzieś ktoś by mnie poczęstował, ale znając tych, którzy częstują:) , nigdy by mi tego nie zrobili:), ja zaś taką sól poznaję: w moim organie węchu ma ona specyficzny zapach…..no dobrze, mój nos protestuje. Dobra , szara sól prosto z ziemi ma cudowny zapach mikroelementów w ich naturalnej postaci, kolory – zależnie od miejsca wydobycia- dowolne:) i nigdy nie zostawia w ustach posmaku chemii. 

Całe szczęście więc, że w sklepach całej Polski pojawiła się już od jakiegoś czasu normalna sól kamienna, bez dodatku jodu (jak można było wpuścić do sklepów wyłącznie jodowaną??? Co z ludźmi mającymi nadmiar jodu?) , już nie jako przywilej dla bogatych mogących sobie pozwolić na sklepy ze „zdrową żywnością”. (dobrze, wspaniale, że są, ale jest DROGO, moi Państwo, taka żywność powinna być powszechnie dostępna, normalny sklep powinien mieć zdrową żywność w rozsądnych cenach. Proszę spojrzeć na nazwę: czy to oznacza, że w innych sklepach żywność jest NIEZDROWA? Niestety, brutalna prawda wychodzi sama…..)

Sól morska? Przy niedoborze jodu jak najbardziej. Szara, gruba (można przecież zmielić samemu i w ten sposób uniknąć kolejnych etapów oczyszczania….przy okazji oczyszczania z cennych mikroelementów ).

Teraz parę informacji o sposobach podejścia do tarczycy:):

W TCM zaburzenia tarczycy postrzegane jako zablokowanie jej , czym w istocie pamiętając o istocie TCM są,traktowane są akupunkturą lub moksoterapią , więc odblokowaniem jej i wyrównaniem poziomu hormonów . Chinki znają też dobroczynną moc bursztynu – noszą wtedy nieoszlifowany lub b.słabo szlifowany bursztyn na szyi, w okolicy tarczycy. Wspominałam o bursztynowej „wodzie” robionej samodzielnie, ze spirytusu i okruchów bursztynu: DELIKATNE nacieranie nim okolic tarczcy przynosi wyraźną ulgę , zresztą – każdy może stwierdzić to sam.

W odżywianiu naszą uwagę powinny zająć : ciecierzyca, fasola mung, olej kokosowy delikatnie, acz skutecznie regulujący metabolizm (nie tylko wewnętrznie: można nim masować od zewnątrz tarczycę , bardzo , bardzo delikatnie- raczej nie powinna robić tego druga osoba, chyba, że zasługuje na Wasze absolutne zaufanie i dobrze znacie jej postawę etyczną -uwaga- czakra!).

Homeopatycznie , ale zaledwie poglądowo, gdyż nie sprecyzowałam rodzajów zaburzeń gruczołu, a o czym wspomnę później, zwróciłabym uwagę na :

-zapobieżenie powstaniu wola: Spongia(gąbka)

-regulację aktywności tarczycy:Lycopus virginicus(karbieniec-przypomnę-chodzi o ilości homeopatyczne!)

-przy powiększającej się tarczyca:Fucus vesiculosis (morszczyn )

Co do jodu: w brokułach, morskich rybach (dorsz, śledzie,  szproty, makrele, łosoś,) , morskiej kapuście (sklep z orientalną żywnością) , krabach, tranie , nasionach słonecznika.

Czego przy wolu tarczycowym (nadczynność) raczej unikać (może nie „unikać”, a zminimalizować): brukselkę, kapustę włoską, sałatę, rzepę, szpinak, buraki- oczywiście minimalizujemy te produkty tylko na czas powrotu poziomu jodu do normy. Przy czym: ciekawym sposobem słowiańskiej medycyny ludowej jest…owijanie wola liśćmi kapusty właśnie. Włoskiej lub zwykłej. Ale to od zewnątrz:), podaję to jako ciekawostkę, aczkolwiek niektórzy są przekonani, że przynosi ulgę.

W razie , gdyby ktoś przyjmował jod w postaci farmaceutycznej i dodatkowo w pożywieniu i…pewnego dnia zaobserwował u siebie:

-bóle brzucha, głowy, zębów, dziąseł,

-metaliczny smak

-gorączkę

-biegunkę

-drętwienie stóp, rąk

-slinotok

-brak łaknienia

-wymioty, mdłości,

-wysypkę

-znużenie, ogólną słabość, zmęczenie…..

proszę  udać się tam, gdzie jod przepisano i poprosić o zbadanie przyczyn ww. objawów. W razie, gdyby zaobserwowano obrzęk ślinianek ….udać się tam NATYCHMIAST.

Zanim przejdę do odcinka następnego, Osobom, którym wskazano przyjmowanie preparatów tarczycowych , powiem , że : budowa tarczycy ludzkiej jest właściwa też świniom (choćbyście nawet nie chcieli:)))))) i małpom. Przemysł wyprodukował więc preparat tarczycowy ze świni i , o ile mi wiadomo, jest on lepiej akceptowalny przez organizm aniżeli kompletny twór laboratoryjny . Nie jest to jednocześnie jego reklama, gdyż osobiście uważam, że zaburzenia tarczycowe świetnie można regulować homeopatycznie i wymienionymi tu metodami naturalnymi , nie krzywdząc zwierząt. Pamiętajmy też o ubocznym oddziaływaniu preparatów zwierzęcych na poziomy organizmu z perspektywy holistycznej, więc i duchowej.

Zanim jednak ktoś coś przepisze…robi się testy. A robiąc testy TSH myśli się, że :”normalne” TSH oznacza, iż ciało nie próbuje stymulować produkcji Tyreotropiny , więc tyreotropina musi być w porządku. Jak wysokie TSH, to , że nie funkcjonuje właściwie i i dlatego ciało próbuje tę produkcję stymulować.

ALE musi być test TSH, T3, T4. Wtedy dopiero można cokolwiek powiedzieć.Czasem- kilka testów, bo niezadawalające wyniki mogą być obrazem przejściowym.

A po testach….Kiedy „się myśli, że jest nie OK”, przepisuje się levothyroxynę, syntetyk T4.Mogą też dodać liothyroninę- syntetyk T3. ALE niektórzy tego razem nie przepiszą, gdyż wiedzą, że ciało konwertuje T4 w T3.Ci, którzy przepisują, myślą, że pomagają.

Jest też w sprzedaży kombinacja T3-T4 (nie mówię o tej ze świń), oczywiście patentowana, nie występuje w naturze, w ciele rozpoznane jako obce.A ciało buduje odporność…w ciągu dalszym musi to odtruwać wątroba.

ALE. Konieczne są dokładne obserwacje. Banał? Otrzymując diagnozę i lek, założywszy, że ktoś ma 30 lat, zostaje porównany do grupy 30-latków, w której znajdą się np.osoby z deformacjami tarczycy, z niedoformowaną tarczycą…A więc z objawami przeważnie Was nie dotyczącymi, a które wpływają na ustalenie terapii. Stąd tak ważne jest indywidualne podejście do drugiego, cierpiącego człowieka.Tym bardziej, kiedy Wam zaufał.

——————

Lektury:jak poprzednio w cyklu &

Evert Cornelis van Leersum:Contribution to the history of the simple enlargement of the thyroid gland”, Janus 29, 1925

J.H.King „The Influence of Thyroid on carbohydrate metabolism”, JEM, 1909, IX 2,

R.B.Welbourn „The History of Endocrine Surgery”, Greenwood PG, 1990

Posted in aktualności, depresja, odżywianie, tarczyca, zdrowie | Możliwość komentowania Tarczyca, czyli żywy włos i żywa myśl.cz.2. została wyłączona

Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl.cz.1.

Posted by natural health consulting w dniu 14 listopada, 2010

Tu był lek – pacjenci marli i nikt nie pytał, kto korzysta , więc tymi diabelskimi sztuczkami, tymi szczytami czynów haniebnych szaleliśmy bardziej niż zaraza  ; sam podałem truciznę tysiącom, oni więdli … muszę patrzyć i przeżywać, jak się bezczelnych morderców chwali….J.W.Goethe

Nie ma nic straszniejszego niż czynna ignorancja. J.W.Goethe

Po czterdziestce człowiek staje się głupcem lub lekarzem. Tiberius Claudius Nero , czyli Tiberius Caesar Augustus:)

Dobre wiadomości: otwierając kokpit zerknęłam na świeże wpisy innych Blogerów i zaintrygowała mnie śliczna owieczka:) z logo „Zagrypiona”.Podejrzewając poczucie humoru zerknęłam więc dalej i…nie rozczarowałam się: proszę Państwa, bardzo ciekawa i bogata praca na rzecz dobra ogólnego. Radość moja tym większa, że Autorka tworzy przy okazji przestrzeń porozumienia , porozumienia uniwersalnego, dystansując się od wszelkich ekstremalnych podziałów. Cieszę się i witam na razie wirtualnie , też po prawej- a jakże-stronie:).

Kolejny cykl, gdyż potrzeba czytelników większą niż sądziłam-to dobrze, że Państwo chcą więcej. Wstępem powinna być w tym przypadku lektura komentarza Antykk (dziękuję!) pod wpisem „Szaleństwo różowej wstążki” oraz odpowiedzi na owy, gdyż tak właśnie zaczęłaby się opowieść o tarczycy, gdybym ją miała pisać od nowa:).

Przeczytane? To kontynuujemy.

Cóż takiego jest w tarczycy, że jej nierównowagi tak bardzo wpływają na organizm? Czego nie widzą w niej ludzie, którzy lekkomyślnie , wykazując się co najmniej ignorancją, podejmują decyzje o jej usuwaniu? Temat co najmniej parukilometrowy:), stąd znowu podział na części- nie jestem w stanie zmieścić tego na raz, proszę o wybaczenie i cierpliwość.

Kto by pomyślał;), jeszcze niedawno:), bo w osiemnastym wieku uważano tarczycę m.in. za chrząstkę:), na początku dziewiętnastego – za „przygruczoł” organów oddechowych- w Europie Pan R.Graves , irlandzki medyk,  podał 1835 termin „thyroid gland”. Tymczasem „motylek”- bo gdy się przypatrzeć, można nieco z kształtu motyla dostrzec, jest arcyważnym gruczołem. Tak ważnym, jak…motylo delikatnym i mimo, iż tzw. dane statystyczne mawiają:) o większej liczbie badanych tarczyc wśród kobiet niż wśród mężczyzn, to ręczę głową, iż gruczoł ten jest dla płci obojga bardzo, ale to bardzo ważnym, a nawet śmiem podejrzewać, iż u obu płci podobnie wrażliwym. …z obserwacji jednak cóż- częściej problem z tarczycą mają właśnie kobiety. Dlaczego tak się dzieje, częściowo można szukać odpowiedzi właśnie w moim wpisie- odpowiedzi na komentarz, nie oznacza to jednak, że wszyscy mężczyźni przejmują się problemami codzienności mniej- nie, najczęściej panowie to ….głębiej „ściskają”, duszą w sobie całą swoją mocą, co z kolei może się wyrazić w nieco innych okolicach ciała jako symptom pierwszo-drugorzędowy.

Po szczegóły anatomiczne omawianego „motylka” proszę sięgnąć do odpowiednich atlasów- zapewne przy okazji wpadną Państwo na ciekawe detele, które sprowokują pytania „dlaczego”. Ano dlatego, że Natura naprawdę wiedziała, co robi:), ale z kolei my wiedząc o owych detali istnieniu możemy zrozumieć coś, co mogło nam niezbyt „pasować”. Anatomii nie cenią wprawdzie szczególnie Chińczycy:) , jednak Oni mają coś oprócz: nieprzerwane połączenie z wiedzą Przodków o „anatomii” zupełnie innego rodzaju, o instynkcie , o subtelnościach wyczuwania organizmu , o technikach wynajdywania miejsc mocnych i tych słabszych….Nam kłania się anatomia naszej cywilizacji ….rzecz prawie czysto techniczna (fe!) , ale czasem przydatna:).  

Tym, którzy z medycyną w formie scholarnej mieli do czynienia niewiele, proponuję tłumaczenia atlasów anatomicznych niemieckich (bardzo, bardzo prosto wyłożone terminy!) , ale przede wszystkim…..polskie STARE, jak najstarsze wydania dla lekarzy i studentów medycyny. Przeglądając antykwariaty proszę zwrócić uwagę na wydania z lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, kiedy fala ochotników zupełnie niezwiązana tradycjami z zawodem rzuciła się do profesji:))))) i podręczniki musiały uwzględnić ówczesny poziom świadomości tudzież wiedzy kandydatów:), co przyznaję, zmusiło dość szczelną szufladę do przewartościowania pewnych poglądów:)))).Załosne, że po tylu latach szuflada, acz większa, spancerniała jeszcze. Na szczęście istnieją korniki:)))))))

Miało być o tarczycy? A proszę:)

Glandula thyroidea- prawda, że ładnie? Podręczniki medycyny wiele miejsca poświęcają jej roli w magazynowaniu jodu i tworzeniu zawierających jod hormonów  -tetrajodothyroniny (T4) i trijodothyroniny (T3), jak i hormonu peptydowego- calcytoniny. Opisują , że T3 i T4 tworzone są w tyreocytach (komóreczki tarczycy ), że ważność tych hormonów dla przemiany materii i wzrostu wielu rodzajów komórek jest wagi najpierwszej, że calcytonina hamuje rozkład tkanki kostnej pomagając wbudować wapń i fosfor w kości , piszą też niektórzy, że…

to właśnie ONA- ta wredna tarczyca (:)))przyp.moja) jest…punktem wyjścia licznych chorób prowadzących m.in. do zaburzeń hormonalnych, itp.itd. Cóż , każdy może sobie takie „ciekawostki” w ogólnie dostępnych źródłach poczytać…gorzej, że takie właśnie „perełki”(dotyczy ostatniego zdania) tkwią w podręcznikach. Bo może ja nie wiem, może wiem inaczej, ale dla mnie tarczyca NIE jest „punktem wyjścia licznych chorób” a zaledwie pośrednikiem w ich manifestacji, pośrednikiem mówiącym, że gdzieś w naszym życiu, sposobie odżywiania, oddziaływaniu środowiska zaszły niepokojące zmiany i , kiedy ONA- Glandula thyroidea 🙂 daje się we znaki, to prosi o pomoc w naprawie procesów, które nam umknęły.

Co do ważności hormonów tarczycy w przemianie materii- ona wręcz rządzi podstawowymi procesami metabolizmu, bez niej „siadają” całe systemy energetyczne- tarczyca jest BAZA dla energii systemów hormonalnych.

Załóżmy, coś nas niepokoi, myśl pada na tarczycę- szukamy więc diagnozy. 

Diagnozuje się dziś „nowoczesnymi metodami” wszystko, z naszą bohaterką włącznie. Diagnozuje się tak pilnie, że albo się czasem „przediagnozowuje” , albo….wychodzi z niczym. I tu, podobnie, jak przy innych „cudownych, dokładnych” pomiarach „tego i owego”, są pewne „nieścisłości”…gdyby tylko. Bo testy na poziomy hormonów tarczycowych niestety nie są w stanie zbadać tego poziomu dokładnie wewnątrz komórek. Ba- nie jest to łatwe , nie da się stwierdzić wszystkiego jednorazowym badaniem krwi , tym bardziej, że poziom hormonów tarczycznych zmienia się zależnie od wieku, predyspozycji osobniczych , budowy organizmu.. . Biopsja? Tkanka tarczycowa składa się z malusieńkich pęcherzyków…:))))))

Gdyby było inaczej, skąd wyniki testu w normie , a symptomy zaburzeń tarczycowych prezentują się , jak na dłoni? Delikwent ma fibromialgię, depresję, sensacje żołądkowe, trzęsie się z zimna w ciepłym pomieszczeniu lub przeciwnie, męczy się po wejściu na drugie piętro, śpi do południa….Czy to są jednak wyłącznie problemy związane z tarczycą?

Uwaga- nie każde zaburzenie żołądkowe czy spanie do południa oznacza kłopot z tarczycą! Czasem to zaledwie
przepicie i lenistwo:).

Cóż mamy w diagnozach?

-po pierwsze wymienia się metodę palpacyjną (paluszkami, delikatnie obmacujemy tarczycę)- uwaga- jej ciężar i wygląd różnicują się , również osobniczo- w czasie ciąży (wielka praca dla tego gruczołu), w czasie periodu nawet u dziewczynek może się tarczyca zmieniać- dobrze, gdy po zakończeniu cyklu powraca do swej normy. Obserwować, notować, traktować delikatnie. Tak przy okazji- dla powstającego w łonie matki organizmu prawidłowe funkcjonowanie tarczycy ma ogromne znaczenie w jego rozwoju embrionalnym. Czy dziwne więc, że wciąż się zastanawiam, skąd propozycje naświetlania „rentgenem” lub usuwania tarczyc kobietom w wieku motywującym do urodzenia dzieci ? Ale co tam, ja do tej pory nie wiem, skąd pomysł usuwania tarczycy komukolwiek w ogóle.

-po drugie USG

– po trzecie scyntygrafię

-tomografię i  tomogr. rezonans magnetyczny 

Poza tym cytologicznie: biopsja (auaaaa!).

 Laboratoryjnie oznacza się T3, T4, thyreotropina , thyreoglobulina, jak i tzw. TRAK, Tg-AK, TPO-AK, RAIU – to akurat niezłe- radioaktive iodine 123 uptake) i jeszcze więcej………). To wszystko dla diagnozy…..(Oj….taki drobiazg: T4 w tzw. komórkach celowych jest dejodowane, czyli… przekształca się w T3)

 A prawdziwy problem z tarczycą manifestuje się wtedy, kiedy nie możemy wytwarzać wystarczającej ilości energii przez wystarczająco długi czas.

KIEDY MAMY W SOBIE BLOKADY ENERGETYCZNE.

KIEDY BRAK NAM ENERGII NA CODZIENNE, ZWYKŁE RZECZY.

Tu wrócę na chwilę do naturalnych zmian tarczycowych- cykl miesięczny, ciąża, przejściowa depresja-to zmiany mniej więcej normalne. ALE permanentny PMS (Panie wiedzą, o czym mówię:))))), wieczne wybuchy szału w określonym czasie , niemalejąca , kilkudniowa agresja lub głęboki smutek , trwające dobry tydzień uczucia destrukcyjne – to już wypadałoby pogadać z tarczycą.

 Teraz drobiażdżek: hormony tarczycy działają synergistycznie z hormonem wzrostu w mięśniach – to Państwo muszą czuć, czy się mylę? Jeśli mięśnie są sprawne, jeżeli nie bolą po byle wysiłku, jeżeli mamy siłę na codzienny spacer i wracamy z niego wypoczęci, nie- bardziej zmęczeni- jest OK.

Słabość mięśni jest KLASYCZNYM OBJAWEM SŁABEJ TARCZYCY.

Co dalej? Zmęczona popołudniem głowa. POPOŁUDNIEM- to ważne.

Zaburzenia widzenia- brak ostrości.

Podsypianie na siedząco.

Budzenie się „bez energii”. Jeśli dzień w dzień jest Ci ciężko wstać, przyjrzyj się, co jest nie tak   z bardzo ważnym gruczołem i ……z Twoim życiem.

Swoistym testem dla tarczycy jest ciąża: silna radzi sobie doskonale i sama nie stwarza kłopotów. Słaba…hmm…Tu się zaczynają schody, czyli: regeneracji czas najwyższy.

No i ważne, ważne- nie tylko dla Pań: jednym z obrazów stanu tarczycy są WŁOSY- ich cebulki bowiem znajdują się w również w fazie wzrostu bezpośrednio pod wpływem hormonów tarczycznych:

T4 reguluje proliferację matrycy keratynocytów (po polskiemu:))): odpowiada za wzrost), kombinacja T3 i T4 reguluje zgon włosa (jakkolwiek by to brzmiało;), ale i stymuluje syntezę melaniny w cebulkach.

Rozszczepione, łamliwe, suche, „sianowate” , wcześnie siwiejące OD końca brwi- to wyraz zaburzenia pracy tarczycy.

Ale nie tylko….Glandula thyroidea ma bowiem jeszcze wpływ na serce: słabe jego bicie , to słaba praca tarczycy, to tlen z komórek zabierany , to tworzenie środowiska dla….nowotworów. Zaburzenie pracy tego „mistrza gruczołów w metabolizmie” to zachwianie naszej egzystencji.

Ale to początek , najmniej sympatyczny, potem będzie lepiej:), więc….proszę iść na spacer i nie żałować sobie ruchu.Koniecznie z wyłączoną komórką i bez słuchawek na uszach, o czym w następnym…

————————————————-

Lektury:

w w w.thyroid.ca (Kanadyjska Fundacja Tarczycy)

w w w.thyroid-info.com

w w w. jcm.endojournals.org. (Journal of Clinical Endocrinology and Metabolis)

w w w.e-sante.be/magazine_thyroide_45-251  i inne.

„Lehrbuch Anatomie” H.Lippert , Urban & Fischer Verlag /Elsvier GmbH, 2003, 6 Auflage

Posted in odżywianie, tarczyca, technologie a środowisko, zdrowie | Możliwość komentowania Tarczyca , czyli żywy włos i żywa myśl.cz.1. została wyłączona