Natural Health Consulting-wiedza na zdrowie

Etnomedycyna z 4 stron świata: Ayurveda, TCM & …. . Technologie a środowisko. Odżywianie. Huna. Zwierzęta. Muzyka. Historia i Mistrzowie ars medicinae.

Bakterie nasze powszednie :)

Posted by natural health consulting w dniu 30 Maj, 2011

Dość spokojnie przyglądałam się panice wzniecanej ostatnio solidarnie przez niemieckie, zaraz zaś i polskie massmedia , a dotyczące „straszliwej bakterii EHEC ” :).

Dość spokojnie , ponieważ wyszłam z założenia, że Polacy po pierwsze od razu wyczują :” coś jest na rzeczy” , ci zaś , którzy nie wyczują, wiedzą :EHEC jest bakterią towarzyszącą nam od zawsze i tylko potężne zaniedbania , czyli zabrudzenie środowiska naszego organizmu w poważny sposób stworzy okazję EHEC-owi , aby wydostać się ze swoich zatoczek 😉 (np.jelitowych ) i poszaleć np. w trakcie moczowym powodując dezorientację tego ostatniego :).

Swoją drogą , jeżeli Szanowni Niektórzy tak bardzo lubią się upierać przy Evidence Based Medicine , to ja niniejszym informuję , iż poza ogólnie przyjętymi HIPOTEZAMI, ZAŁOZENIAMI , PRZYPUSZCZENIAMI ,PODEJRZENIAMI , że EHEC POWODUJE jakiekolwiek SZKODY w organizmie , to …. twardych dowodów na to NIE MA .

Kiedyś już , pisząc o bakteriach , wirusach i spółce 😉 , wspominałam opinie starych lekarzy z prawdziwego zdarzenia :

„Milieu/Gegend/Umwelt ist alles „- środowisko jest wszystkim, czytaj: organizm jest zadbany , silny i odżywiony = żadna bakteria ni wirusy nie mogą mu zrobić krzywdy .I na tym dzisiaj poprzestanę , ponieważ i tak informacji o istocie szczepów bakterii coli jest mnóstwo , a skupię się na tych, których EHEC  przyprawił o STRACH :).

Zanim jednak do sedna , ośmielę się tylko wyrazić swój całkiem już osobisty pogląd w temacie EHECA : jestem jak najbadziej za spożywaniem rodzimych owoców i warzyw , za myciem rąk przed, po, a nawet w trakcie 😉 jedzenia , za myciem produktów spożywczych takoż…..Ale nie jestem za metodami zmuszającymi ludzi do bania się „obcego ogórka” .

Przyznaję: sama staram się nie kupować  hiszpańskich warzyw ani owoców , ponieważ ten kraj jest zagłębiem GMO , poza tym transport , metody konserwacji etc. Ale jeżeli ktoś ma na to ochotę… Gdzie jest wolność wyboru i kto miał interes w robieniu paniki odnośnie bakterii, która nie może być posądzona o spowodowanie większej ilości przypadków zachorowania niż do tej pory (nie mówiąc o epidemii)  , a to z tej prostej przyczyny ( od czasu , gdy powstał w BRD obowiązek meldunkowy takowych-2001  ) ,że rok po roku te przypadki występują w typowych cyklach :raz mniej , raz więcej , ale trzymają się „normy”:):ok.800 do 1200 rocznie , przy czym teraz nie jest ich więcej niż w 2010 ?

Bo do tej pory w BRD odnotowano w 2011 zaledwie 300 !

Kto miał interes , aby Niemcy, którzy zaczęli skłaniać się w stronę wegetarianizmu , nagle się rozmyślili i sięgnęli po zalegające na półkach mięso ?

Kto miał w końcu interes , aby przemycić informację o ….”podaniu przeciwciał , które wprawdzie nie leczą i nie zapobiegają, ale ułatwiają przebieg choroby ” ? „Nie leczą , ale „ułatwiają” ? Gdzieś to już słyszałam…..Nowe antybiotyki  czy nowe scypionki , a może jedno i drugie ? Nie, nie miejcie pretensji, kiedy nie wyleczą , ale one „ułatwią wam przebieg choroby „!

Chwileczkę….czy opisywane objawy nie są identyczne z zatruciem substancjami chemicznymi masowo dodawanymi do żywności ? Nie są identyczne z zatruciem polekowym (np. zaburzenia nerek ) ?

Nie ? Nie ma na co tego zwalić ? Więc trzeba wymyśleć „śmiercionośną bakterię „?

Jasny gwint , to ja z nią żyję od urodzenia , jak Ty i On i Ona i Oni….I WSZYSCY ! – a ona nas „łup cup i do grobu ? „. że też mi to wcześniej do głowy nie przyszło…..:)))))))) Po prostu żyję z wrogiem …brrr…..Chyba dzisiaj nie zasnę….:)))))

„No dobra” powie Ktoś : „Ale jakby tak ciężka biegaczka do wucaczka :))))) po , np. kebabie przyjacielsko zaserwowanym nam przez czystych sprzedawców „:)))), to przecież coś w tym jest ? Oprócz kebaba oczywiście ?”:)))))))

Pewnie , że jest . Brud , niezwyczajny naszemu środowisku i naszemu brudowi ( nie oszukujmy się , wielu z Jewropejczyków z czystością nie przesadza ) , więc agresywny . Tak agresywny, że nie zmoże go nawet….nasz brud :))))).

Więc , co wtedy ?

Począwszy od urządzeń kanalizacyjnych wykonanych nie z plastiku i byle stopów bylemetali ,ale z miedzi , poprzez krany , klamki , mycie „wszystkiego” i rozsądne wybieranie miejsc żywienia zbiorowego ( o to najtrudniej :)))), a skończywszy na środkach ostatecznych , czyli oczyszczeniu organizmu (biegunka to też forma sprzątania , byle nie za obfita , nie za częsta i nie krwawa , bo wtedy pozostają remedia silniejsze ) …..  skupmy się na środkach PRZEDostatecznych , czyli substancjach naturalnych , znanych medycynie od lat pod nazwą…tak, też  antibiotica :))) 
, a pomagające w zatruciach kwalifikowanych jako bakteryjne ,  ostatnio nawet zaszczyconych badaniami USDA potwierdzającymi ich skuteczność” lub , powściągliwiej : „obiecująco rokujących „:)))).

Z ogromu tychże przypomnieć chciałam Państwu rzeczy proste , a miłe w użyciu…przynajmniej większość z nich:

otóż wedle badań np.Western Research Center from USDA /Albany, CA , US , a prowadzonych przez Panią Tarę Mc Hugh (mówię „na przykład” , ponieważ te substancje zostały uznane za właściwe w infekcjach ww.typu od wieków , ale przecież nie będę wymieniać stosu starych ksiąg , bo ktoś powie , że  „stare i nieaktualne „;))))), więc wymieniam NOWE i AKTUALNE :)))))), , czy też badań Dra R.J.Aveny- Bustillosa , opublikowanych w „Journal of Food and Agricultural Chemistry ” , w w w.pubs.acs.org , olejki z oregano , czosnku , trawy cytrynowej są w stanie zniszczyć bakterie EHEC , w tym „olejek z oregano złupił 😉 ponad 50% bakterii EHEC w ….3 minuty „.

Aż się boję pomyśleć , co by z nimi zrobił w minut sześć !:)))))

To olejki. Są w handlu, są jako suplementy , ale przecież świeże rośliny mają moc największą- większość z nich , a na pewno czosnek czy oregano w stanie świeżym są w stanie dać bobu 😉 nie tylko EHECOWI ( a raczej jego szaleństwom 🙂  , ale wielu innym „groźnym” , jak m.in . Salmonelli.

Czyżby z tego wynikało , że spożywanie świeżych ziół ma znaczenie w zapobieganiu&leczeniu zatruciom/zatruć zaszeregowanym jako bakteryjne ? Dla mnie tak , poza tym dla mnie to kwestia codzienności : świeże zioła są lwią częścią mojego menu i nie przypominam sobie , abym cierpiała na jakąkolwiek z wymienionych ostatnio dolegliwości , a przecież w częstej podróży bywa, że je się odmiennie , niż w domu :).

Nie lubią Państwo oregano ? To może cynamon ? Wspaniały , wszechstronny środek na wiele dolegliwości ( jako PRZYPRAWA , więc w ilościach aptekarskich, nie hurtowych !, podobnie, jak czosnek czy trawa cytrynowa ) .Cynamon też był badany w działaniu na EHEC . Z pozytywnym wynikiem .

Gdyby ktoś nie mógł patrzeć na zioła….po pierwsze bardzo Mu współczuję , ale to nie koniec świata , bo wciąż w zakresie tematycznym 😉 funkcjonuje propolis (pisałam o sposobie przyjmowania i o tym, by zawsze ściągać (nie spożywać) błonkę utworzoną na powierzchni letniej /ciepłej wody przed wypiciem )….Propolis w infekcjach….A tu coraz mniej pszczół….I już myślę o temacie następnym , więc do miłego 🙂

———–

Lektury :

poza wymienionymi :

-dane statystyczne w rki ( ww w .rki.de )- Robert Koch Institut

-„Rational Phytotherapy :A Reference Guide for Physicians and Pharmacists „, R.Schulz, R.Hansel, V.E.Tyler, T.C.Telger, 1997

Komentarze 4 to “Bakterie nasze powszednie :)”

  1. Bardzo, bardzo proszę,nie „wielka”, tak normalnie, nhc, można?:)
    Propolis „z doskoku” – to dobrze, bo organizmu zanadto do takich ekstrasów przyzwyczajać moim skromnym zdaniem nie trzeba.Sposób przyjmowania chwalebny :), w katarze siennym pomaga faktycznie pięknie, dziękuję za jeszcze jedną opinię w tym temacie-mam nadzieję, że przyda się Innym.Co do krzywdy to raczej nie, jeżeli żyjesz:), pytanie tylko, JAKI to był propolis, bo w sprzedaży są i takie, które nie tworzą woskowej błonki po dodaniu do wody i in.płynów, słaboprocentowe – te zażywa się tak, jak podano na ich opisie- są słabsze, ale i tak działają.Nasze firmy robiące propolis nawet się poprawiły,nieco inaczej jest z propolisem domowym, gdzie zebranie filmu z powierzchni wody jest sensowne,gdyż zwykle jest on wtedy gruby. jednak ludzie robili domowe nalewki propolisowe od zawsze i z tego, co wiem, tylko w literaturze jednej naszej Pani Profesor 🙂 było to „szkodliwym”.Osobiście nie mogę z całą stanowczością tej szkodliwości potwierdzić, jednak w części , w przypadku wrażliwych jelit i dużych ilości propolisu, mogło to być niezbyt rozsądnym.”na wszelki wypadek”, coby niczego nie zepsuć, w kroplach na wodzie błonkę się zbiera.Propolis z miodem je się normalnie :)…ale wszystko to i tak kwestia miodu, propolisu i oczywiście indywidualnej wrażliwości.pozdrawiam serdecznie:)p.s.nie pouczałam i nie pouczam, tylko dzielę się informacjami:)

  2. astromaria said

    A może w tym królestwie GMO coś zmutowało? Uczniowie czarnoksiężnika przeszczepiają roślinom geny z bakterii i badają na ludziach, co z tego wyniknie.

    Po diabła kupować hiszpańskie, skoro mamy własne? Jutro idę na bazar kupić ogórki. Z powodu paniki staniały, więc sobie ukiszę spory garnczek.

    • Witam cieplutko:)W pytaniu odpowiedź:), jedna z wielu zresztą, bo dzisiaj wszystkiego się można spodziewać i tak też nasze przypuszczenia traktować wypada,a najważniejsze- jak zwykle:trzymajmy się, nie dajmy się:).Ogórki też zakisiłam, a jakże, pozdrawiam serdecznie:)

  3. rosemount1 said

    O Wielka NHC, czytam całą Twoją twórczość systematycznie, ale przegapiłam sposób przyjmowania propolisu. Jestem fanką nalewki propolisowej, używam ją przez cały rok z doskoku, na łyżeczkę miodu daję kilka kropli tegowoż i łyk. Lubię ten dziwny kleik w gardle. I nawet śmiem twierdzić, że pozbyłam się kataru siennego używając propolisu. Proszę poucz mnie NHC czy abym sobie krzywdy przez te lata nie zrobiła. Ale skoro żyję, to chyba nie. Pozdrawiam serdecznie

Sorry, the comment form is closed at this time.